Mikołaj Pawlak, który został zatwierdzony przez Senat na Rzecznika Praw Dziecka jeszcze przed ostateczną decyzją twierdził, że "stosowanie metody in vitro jest niegodziwe". To niestety nie jedyne słowa, które osoba na jego stanowiska nie powinna wypowiadać. Pawlak kilka dni temu stwierdził, że nie widzi niczego złego w karaniu dzieci klapsami. RPD rozróżnił nawet bicie od klapsów. Jak wytłumaczył, "bicie podlega prawno-karnej ocenie, a klaps jest niedopuszczalną metodą wychowawczą". Z tezami, które głosi polityk nie zgadza się Maja Ostaszewska. Zdaniem aktorki słowa Pawlaka są skandaliczne i powinien podać się do dymisji.