Od ponad dwóch tygodni w Polsce padają kolejne rekordy liczby zakażeń koronawirusem. Objawy COVID-19 opisuje też coraz więcej znanych osób. Chorują politycy, z wirusem walczyło i walczy także wielu celebrytów, którzy nagłaśniają problemy, na jakie natrafiają podczas leczenia. Szczególnie głośno mówi się o niewystarczającej pomocy ze strony systemu opieki zdrowotnej, a także złej organizacji i chaosie.
Koronawirusem zaraziła się też Maja Ostaszewska. Aktorka ostatnio była nieobecna zarówno w mediach społecznościowych, jak i na eventach. Powodem absencji była właśnie choroba, którą Ostaszewska przeszła dość ciężko zamknięta w swoim domu.
Mój widok przez 10 dni... - napisała aktorka pod zdjęciem okna z fragmentem nieba, po czym przeszła do relacjonowania tego, co działo się u niej w ostatnim czasie.
Jak zauważyli niektórzy z Was, nie pojawiłam się na Warszawskim Festiwalu Filmowym, ani na obchodach rocznicy przyznania Nobla Oldze Tokarczuk, nie zagrałam także w „Kinie moralnego niepokoju” i „Upadłych Aniołach”. Przyszedł bowiem czas na nas. COVID rozpanoszył się w naszym domu. Ból głowy i całego ciała jakiego nie znałam, jaki nie pozwala spać. Cały czas na środkach przeciwbólowych. Gorączka i dreszcze, brak węchu i smaku, potworna słabość, zawroty głowy. Podróż do kuchni czy łazienki była wyzwaniem. Kiedy mijał kolejny, ósmy dzień bez poprawy, lęk czy to draństwo nie postępuje dalej - opisuje przebieg choroby Ostaszewska.
Aktorka wspomina też o braku wsparcia w tym czasie.
Ale nie możesz wezwać lekarza żeby przyszedł, osłuchał cię i ocenił sytuację. Mocno wyczerpana starasz się sama ocenić swój stan. Nie masz pewności czy właściwie. Cały czas niepokój o bliskich... Dziś czwarty dzień bez objawów. Zdrowiejemy. Jeszcze kilka dni koniecznej izolacji i wracamy do życia. Choć zostawieni przez system sami sobie - informacja o wyniku testu i że zgłaszają nas do sanepidu, przyszła mailem i już nikt się do nas więcej nie odezwał, nie zainteresował. Dopiero po dziewięciu dniach miałam siłę, żeby poświęcić ponad godzinę żeby dodzwonić się do sanepidu.
Ostaszewska dziękuje bliskim i przyjaciołom, którzy w trudnym czasie przyszli z pomocą jej i rodzinie. Aktorka prosi jednocześnie, by wszyscy zdali sobie sprawę, jak wielka odpowiedzialność na nich ciąży.
Nie opuszcza mnie myśl o tych Wszystkich osobach, które przechodzą przez to samotnie. Nie mają do kogo zadzwonić po pomoc, radę, nie wychodzą z tego szczęśliwie jak my. Proszę Was jeśli sami nie obawiacie się COVID19, pomyślcie o nich. Pomyślcie o innych. O tym, że dla nich może to być śmiertelne zagrożenie. Pomyślcie o personelu medycznym, który narażając własne zdrowie walczy dzień i noc o życie pacjentów. Proszę noście maseczki, myjcie i dezynfekujcie dłonie, stosujecie się do zaleceń. I przede wszystkim w sprawach pandemii słuchajcie lekarzy, epidemiologów. Dziś to nie jest kwestia tego w co wierzymy, dziś to kwestia EMPATII - kończy post Ostaszewska, życząc wszystkim zdrowia.