Maja Plich jako narzeczona Krzysztofa Rutkowskiego może liczyć na zainteresowanie mediów. Sama również dba o to, by być zauważoną. Na wczorajszy spacer po Warszawie wybrała stylizację, która przede wszystkim miała rzucać się w oczy. Odziana w futro przypominające trawę przemierzała warszawskie ulice. Próbowała się uśmiechać, niestety na próbach się skończyło, zamrożona mimika nie ułatwiała sprawy. Nam jednak ten grymas skojarzył się… z Grinchem. Też widzicie to podobieństwo?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.