W ostatnich dniach Instagram jak co roku zasypały świąteczne zdjęcia i nagrania. Gwiazdy i celebryci masowo chwalili się nam rodzinnymi kadrami, pokazując swoje choinki i suto zastawione stoły.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Rutkowski Junior dostał pod choinkę chomika. Maja pokazała nagranie
W gronie tych, którzy nie zamierzali w czasie świąt odpoczywać od social mediów, znalazła się także Maja Rutkowski. Żona najpopularniejszego detektywa bez licencji zaprezentowała prawie 60-tysięcznej instagramowej publiczności m.in. to, jak na bogato udekorowała dom. 38-latka wrzuciła również wideo ukazujące moment wręczania prezentu synowi. Dowiadujemy się z niego, że Krzysztof Junior dostał od pomysłowej mamy nowego pupila - chomika dżungarskiego.
Wszystkie marzenia spełnione! A jak u Was? Mikołaj się spisał? Jak myślicie, jak powinien mieć na imię? Rocky, James czy Puszek? A może macie inne ciekawe propozycje? - czytamy pod filmem.
W samym nagraniu widzimy zaś, jak Maja pozuje z obwiniętym folią pudełkiem, które następnie wręcza nieświadomemu 10-latkowi. Zaskoczony zdaje się być także sam tata chłopca.
Chomik! - krzyczy w pewnym momencie podczas rozpakowywania detektyw.
Nie gadaj, dziękuję! Chodź do tatusia - mówi podekscytowany Junior, szukając w wypełnionym trocinami i sianem pudle gryzonia.
Gdzie jest? - zastanawia się wystrojony w złoty łańcuch starszy Rutkowski.
Niespodziewanie głos zabiera starsza kobieta:
Nie żyje, zdechł - stwierdza.
Całe szczęście ktoś błyskawicznie wyprowadza ją z błędu:
Babcia... No, jak nie żyje... - słyszymy głos zza kamery.
Internauci krytykują Maję Rutkowski za sprezentowanie zwierzęcia. Odpowiedziała
Choć pod rolką celebrytki zaroiło się od miłych słów i propozycji z imionami dla zwierzęcia, nie wszystkim spodobał się prezent dla Krzysia.
Masakra dawać zwierzęta na prezent; Zwierzęta nie są prezentami, bo nie są zabawkami. Uczmy dzieci najpierw odpowiedzialności za żywe stworzenia! Teraz jest radość, a za chwilę, jak się znudzi, nie będzie już ochoty na opiekę; To nie zabawka, kurczę, chomika w folię zapakować... - piszą skonsternowani internauci.
Na ostatni z komentarzy żona detektywa zdecydowała się zareagować.
Przecież folia nie była na bokach i założona 10 sekund przed pokazaniem paczki i włożony chomik w dużą ilość trocin i siana - wyjaśniła.
Myślicie, że uspokoiła fana?