W podcaście "Oświeceni Hedoniści" Maja Sablewska i Michał Szpak wrócili pamięcią do debiutu piosenkarza w telewizji. W programie "X-Factor" już na samym początku Michał zraził do siebie Maję, ówczesną jurorkę. Sablewska skrytykowała wówczas jego styl. Po latach Michał dał do zrozumienia samozwańczej ekspertce od mody, że wtedy wykazała się nietolerancją. Była menadżerka gwiazd kajała się przed Szpakiem, zapewniając, że nie chciała, by ktoś oceniał go wyłącznie na podstawie wyglądu.
Reporter Pudelka Michał Dziedzic rozmawiał z Mają w Sopocie podczas imprezy marki Tous. Celebrytka przyznała, że znała Michała przed programem i nie chciała, by sposób, w jaki się ubiera, wpłynął na ocenę jurorów. Zapewniła, że ma do piosenkarza ogromny szacunek jako artysty.
Znałam Michała przed X-Factorem i bardzo mi zależało, żeby nikt go nie ocenił po tym, co ma na sobie. Chciałam, żeby jego głos wybrzmiał na scenie. Przyznam, że to była niefortunna sytuacja - powiedziała. Bardzo Michała cenię. Jest genialnym artystą. Ma dużo empatii w sobie. Jest dobrym człowiekiem przede wszystkim - dodała.
Fajnie, że potrafiła przyznać się do błędu?