O Michale Szpaku usłyszeliśmy dekadę temu, gdy początkujący piosenkarz z Jasła porwał widownię swoją aranżacją hitu Czesława Niemena Dziwny jest ten świat. Jako jednemu z nielicznych uczestników polskich talent show Szpakowi udało się zrobić błyskotliwą karierę w show biznesie, która trwa do dziś. Bezpieczną "przystań" odnalazł w The Voice of Poland, gdzie pełnił funkcję jurora przez cztery edycje. Kilka dni temu pojawiły się jednak informacje, że barwnego muzyka najprawdopodobniej zabraknie w najnowszym, 12. sezonie programu.
Ostatnio gwiazdor zgodził się wystąpić w podcaście Oświeceni Hedoniści, w ramach którego wywiad z 30-latkiem przeprowadziła stara "znajoma", Maja Sablewska. Piosenkarz i eksmenadżerka gwiazd wrócili pamięcią do debiutu Michała w telewizji, kiedy to na samym wstępie Michał zraził do siebie Maję, ówczesną jurorkę. Ta skrytykowała go za styl. Między słowami Michał dał do zrozumienia samozwańczej ekspertce od mody, że wtedy wykazała się nietolerancją.
Pojawiłem się na przesłuchaniu przed Wami - zaczął wokalista. Reakcja publiczności nie była dla mnie znacząca. To był taki moment potwierdzenia, na jakim etapie rozwoju, tolerancji jesteśmy. Trochę się to zmieniło, jednak dość dużo brakuje nam, że ludzkie życie bywa kruche. To był dość mocny policzek - wspomina Szpak. Kiedyś napisałem ci w mailu, taki moment, kiedy powiedziałaś o tej błyskotce. Podeszła do mnie pewna kobieta i zapytała, czy gdzieś mam tę obrożę. Chciała ją kupić jako pamiątkę, rzecz symboliczną. Zrobiła się wielka burza. Każda ocena jest bezpośrednia i nieprzemyślana. Z perspektywy czasu wiem, że twój ruch dodał temu występowi więcej. Odebrałaś ten element, który trzeba było ściągnąć.
Sablewskiej ewidentnie musiało zrobić się głupio, bo po dekadzie od całego zajścia postanowiła Michała przeprosić.
Jesteś kochany, ale muszę przyznać się do swojego błędu. Szczerze Cię zapytam i poproszę o odpowiedź. Zabolało Cię to wtedy? - zapytała Maja.
W ogóle nie - odparł Szpak.
Gdyby tak, to ja Cię za to serdecznie przepraszam - błagała o wybaczenie Maja, próbując się usprawiedliwić. Powiem Ci, dlaczego to zrobiłam. Znałam Cię już wcześniej i czułam, co się szykuje. Pracowałam wcześniej z Dodą, Edytą. Znałam jednostki, które zmieniają świat muzyką i artyzmem. Zależało mi, żeby nikt nie ocenił cię z automatu.
W dalszej części rozmowy Maja dopytywała Michała, czy jego zdaniem Polacy "dojrzeli do artystów jego wymiaru". W odpowiedzi Szpak stwierdził skromnie, że był w Polsce prekursorem zabawy z androgenicznością z powodu ubierania się w damskie ciuchy czy używania makijażu i lakieru do paznokci. Zdaniem Szpaka dał on "życie ludziom, którzy nie mieli odwagi".
Swoją postawą spowodowałem zmianę. Dziś idąc po ulicy, widzę, że wszyscy malują paznokcie. Faceci noszą kobiece atrybuty. Byłem iskrą zapalną. Nikt wcześniej nie odważył się tego zrobić. Dałem życie ludziom, którzy nie mieli odwagi - odparł Szpak.
Też tak uważacie?