Gdy niedawno Bart Pniewski ogłosił, że jego córka i Allan Krupa się rozstali, zapewne nikt się nie spodziewał medialnej jatki takiego kalibru. Stało się jednak inaczej, a Edyta Górniak wraz z synem ogołocili nawet studio nagraniowe, w którym ten do niedawna nagrywał z Nicol. Aktualnie jesteśmy na etapie sesji zdjęciowej ojca i córki z wymownym gestem w tle.
Maja Sablewska uaktywniła się pod postem Pniewskich. Będzie wojna?
Na pozowaniu w t-shirtach z wizerunkiem Kim Kardashian w ogołoconym pomieszczeniu się jednak nie skończyło. Bart odpowiedział też na jeden z komentarzy i wbił Edycie szpilę, wspominając jej słowa o tym, że "na Ziemi jest od 4000 lat". Okazuje się, że to wciąż nie wszystko, bo nagle Pniewskim wsparcia udzieliła... Maja Sablewska.
I tak trzeba żyć - napisała zachwycona, na co Nicol odpowiedziała serduszkiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dla tych, którzy nie pamiętają - Sablewska w swojej "menadżerskiej erze" miała kiedyś okazję pracować z Górniak i chyba żadna z nich nie wspomina tego dobrze. Od czasu do czasu Mai zdarzało się wspominać o Edycie po ich zawodowym rozstaniu. Na otwarciu jednego z butików stwierdziła w rozmowie z Jastrząb Post, że nie wysłuchała jej nowego singla, bo ta... zablokowała ją na Instagramie. W końcu piosenkarka wystosowała odezwę na łamach "Faktu".
Rozumiem, że niewiele więcej się wydarzyło w życiu tej osoby, jeśli cały czas jest to taki gorący temat. Te wszystkie wypowiedzi zwykle zostawiam bez komentarza, ale mogę powiedzieć tylko jedno - niech się Maja cieszy, że się nie spotkałyśmy w sądzie. Za te wszystkie fikcyjne informacje, które ona podaje. Trzeba mieć dobrą pamięć, jak się chce kłamać - skarciła ją Górniak.
Sablewska wspomniała też w innym wywiadzie z reporterką Jastrząb Post, że nie oglądała programu z Edytą w roli głównej, bo jej to po prostu nie interesuje, ale "każdej artystce, z którą pracowała, życzy wszystkiego najlepszego". Pozostaje wierzyć na słowo. A jak jest teraz? Tego w sumie nie wiadomo, bo współpracowały lata temu i obie nie chcą już najwyraźniej zabierać głosu w tej sprawie.
Myślicie, że ten komentarz otworzy stare rany?
