Na przestrzeni kilku dni światło dzienne ujrzały dwie głośne afery ze znanymi youtuberami w rolach głównych. Infuencerka Olciak93 wyjawiła, że gdy miała zaledwie 13 lat, Stuu Burton wysyłał jej dwuznaczne wiadomości i żądał od niej "pikantnych fotek". Sprawa nie zdążyła ucichnąć, a tiktokerka o pseudonimie Lauraklaus oskarżyła publicznie ukrywającego się pod pseudonimem Gargamel Jakuba Chuptysia o stosowanie wobec niej przemocy połączonej z groomingiem. Warto zaznaczyć, że spotykając się z youtuberem, Laura była niepełnoletnia, w przeciwieństwie do Gargamela.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kuba Wojewódzki opublikował mema na temat swoich młodych partnerek. Wyszło niesmacznie
Ujawnienie na przestrzeni kilku dni dwóch tak poważnych afer, w które zaplątane były znane osobistości, sprawiło, że internet zapłonął. Wielu fanów oskarżanych o grooming youtuberów przestało wspierać swoich idoli, a przez media społecznościowe i internetowe fora przetoczyła się masa krytycznych komentarzy. W obliczu wciąż wywołujących emocje kontrowersji Kuba Wojewódzki opublikował we wtorek na Instagramie mem, który mógł zostać przez niektórych odebrany jako "żartobliwy" komentarz do rozgrywających się w sieci dramatów.
Rok 1993. On jeszcze nie wie, że część jego przyszłych partnerek nie przyszła jeszcze na świat - głosi podpis na grafice ze zdjęciem młodego Kuby.
Maja Staśko jest oburzona zachowaniem Kuby Wojewódzkiego. Nawiązała do afer z youtuberami
Prowokujący do dyskusji ruch Wojewódzkiego został już zauważony przez Maję Staśko, która słynie ze swoich bezkompromisowych, feministycznych wypowiedzi i komentowania bieżących tematów. Według aktywistki opublikowanie mema było swego rodzaju wyśmianiem przez Kubę poważnych sytuacji, które mocno wpłynęły na psychikę młodych dziewczyn.
W sieci trwa #MeToo, a dziewczyny opowiadają, jak jako dzieci i nastolatki wykorzystywane były przez znanych youtuberów. Tymczasem Kuba Wojewódzki - napisała Staśko prezentując poniżej wspomniany wcześniej post showmana.
Oni sami w ten sposób potwierdzają, jak wielki to problem i dlaczego tak łatwo ci mężczyźni pozostawali bezkarni - skoro wykorzystywanie to temat do żartów, a nie potępiania czy reakcji - zauważyła aktywistka.
Zgadzacie się ze słowami Mai Staśko?