Maja Staśko stała się jednym z ulubionych tematów Krzysztofa Stanowskiego. Ich konflikt zaczął się od wzajemnych zaczepek w social mediach, a skończył na odwołaniu udziału celebrytki-aktywistki w jego programie na Kanale Sportowym. Stanowski pofatygował się nawet i podał przyczynę swojej decyzji.
Jakimś cudem pani Maja została zaproszona przez Iwonę Niedźwiedź. Napisałem "jakimś cudem", gdyż jako twórca formatu uważam, że nie jest to osoba, która powinna dostać zaproszenie. Nie spełnia podstawowych warunków: nie jest wystarczająco znana, ani nie jest istotną stroną w jakiejkolwiek publicznej debacie, która aktualnie by się toczyła - napisał.
Potem była jeszcze sprawa "książki", którą napisała Maja: dziennikarz podarł publikację na antenie i obrazowo stwierdził, że Staśko naciąga ludzi. Jak więc widać, relacje między Mają a Krzysztofem są, delikatnie mówiąc, napięte.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maja Staśko uderza w Stanowskiego: "Zbudował swoją popularność na hejcie"
Maja nie odpuszcza: w rozmowie z Pudelkiem oceniła, że Krzysztof Stanowski jest idealnym przykładem zdobycia popularności na gnębieniu i hejtowaniu innych. Aktywistka stwierdziła, że popularność dziennikarza wzrosła po tym, kiedy zdecydował się atakować w swoich wypowiedziach innych.
Mam wrażenie, że w tej chwili mamy bardzo dużo takich osób, które właśnie na hejcie zbudowały swoją popularność. Tu mam na myśli na przykład Krzysztofa Stanowskiego, który wcześniej był dziennikarzem sportowym i być ponoć bardzo dobrym dziennikarzem sportowym. Mi to trudno stwierdzić, ponieważ nie znam się na tym, nie mam kompetencji. Takie były głosy. W momencie, kiedy on zaczął zajmować się uderzaniem w ludzi, atakowaniem, manipulowaniem przekazem i dezinformacją, to zaczął zdobywać popularność.
Maja za ataki internautów obwinia głównie Stanowskiego, który zamiast łagodzić konflikt - zaostrza go kolejnymi komentarzami.
Prawda jest taka, że to jest człowiek, który częściowo jest współodpowiedzialny za część tych hejtów. Mam wrażenie, że zamiast wziąć i się zastanowić, z czego to wynika, to on postanawia wypierać się tego i lecieć na hejcie.
Myślicie, że po tej wypowiedzi Krzysiek znowu nagra coś o Mai?