Diddy przez wiele lat uchodził po prostu za popularnego w show-biznesie rapera. Dopiero niedawno wyszły na jaw szokujące incydenty z udziałem muzyka, do jakich miało dochodzić za zamkniętymi drzwiami jego wielomilionowych posiadłości. Mężczyzna przebywa obecnie w areszcie po tym, jak zostały postawione zarzuty m.in. dotyczące wymuszania haraczy czy handlu ludźmi w kontekście seksualnym.
Z szafy wychodzą kolejne "trupy", a wiele wpływowych postaci ze świata show-biznesu obcujących do niedawna z raperem, nabiera wody w usta. Według najnowszych doniesień zagranicznych mediów, warunkiem uczestnictwa w "przyjęciach" nie było wcale osiągnięcie pełnoletności. Świadczy o tym obecność na jednej z imprez 6-letniego chłopca.
W dzieciństwie brał udział w imprezie Diddy'ego
Na łamach dziennika "New York Post" ukazał się wywiad z Justinem Litovskym, synem znanego fotografa Davida Allena i związanej z branżą modową Mayi Litovsky. 30-letni dziś mężczyzna we wczesnym dzieciństwie towarzyszył zamożnym rodzicom w wydarzeniu, które oficjalnie zostało nazwane "popołudniowym grillem". Członkowie trzyosobowej rodziny nie byli zupełnie świadomi tego, co zobaczą na własne oczy po przekroczeniu progu willi Diddy'ego.
Naprawdę zależało mi na wejściu tam. Zawsze, gdy szliśmy gdzieś, gdzie był basen, chciałem popływać. (...) Pamiętam mnóstwo trawki i grupę kobiet topless w basenie i wokół niego - wspomina po latach Justin Litovsky.
Przytoczona przez niego zabawa została zorganizowana w 1999 r. w rezydencji w Hamptons. Jego matka miała spore obiekcje przed wpuszczeniem syna do środka.
Nie byłam pewna, czy to właściwe lub normalne. Zastanawiałam się, jak w ogóle dzieci są wpuszczane na imprezę. Wszędzie były butelki i nagie kobiety - relacjonowała Maya.
Pomiędzy gołymi modelkami przechadzało się wiele znanych postaci ze świata hip-hopu. Na liście zaproszonych gości mieli znaleźć się m.in. Jay-Z i raperka Lil' Kim. W tłumie imprezowiczów Justin starał się znaleźć swoich rówieśników.
Nie pamiętam, żebym widział inne dziecko. Jestem typem osoby, która chce się bawić - dodał Litovsky, który zapozował do zdjęcia z organizatorem przyjęcia. Jak jednak przyznał, "nie wyglądał, jakby miał na nim normalny uśmiech".
Po tej pamiętnej imprezie Diddy wprowadził kategoryczny zakaz wpuszczania nieletnich. Pomimo tego z wystosowanego przeciwko niemu aktowi oskarżenia wynika, że nieletni ponoć nadal w nich uczestniczyły. Niestety, w zupełnie innym charakterze...