Dwa tygodnie temu Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan rozpoczęli realizację swojego wielkiego marzenia, jakim były rodzinne wakacje w kamperze. Kierunek wypoczynku wybrali nietypowy jak na celebrytów, bo udali się do... Szwecji.
Od pierwszego dnia skrupulatnie relacjonowali wyjazd. Chwalili się np., że Małgosia złowiła rybę, a Henryczek... załatwił się na łóżko.
W pewnym momencie życie na kempingu stało się dla nich tak trudne, że na dwa dni przenieśli się do hotelu. Ostatecznie jednak wrócili do kampera i ruszyli w dalszą drogę.
Zobacz: Dramat Majdanów - UTKNĘLI W SZWEDZKIM LESIE! "Myśleliśmy, że będziemy musieli wzywać straż pożarną"
W końcu "wielkie szwedzkie wakacje" dobiegły końca. W trakcie wyjazdu ze Szwecji Majdanowie nagrali live, w którym opowiedzieli, jak będą wspominać tę podróż. Pomimo różnych niedogodności Małgorzata poleca wszystkim taką przygodę.
Wszystko będzie was przerażać, ale to wszystko jest tak niewiarygodnie fajne i nigdy w życiu prysznic nie sprawiał mi takiej przyjemności, jak na campingu z innymi ludźmi pod prysznicem, to znaczy nie w jednej kabinie - wyjaśniła.
Małżonkowie mają też pewne przemyślenia na temat związku.
Jeśli jedziecie razem kamperem i wracacie razem nadal zakochani, to znaczy, że jesteście dla siebie stworzeni. Inaczej możecie wrócić osobnymi promami - stwierdzają.
"Pączek i Pysiula" podziękowali też "Polakom, których spotkali na swojej drodze" i zapowiedzieli, że "już planują następne podróże". W najbliższych dniach wybierają się do Włoch.
Przyjeżdżamy jutro po południu do Warszawy, a pojutrze będziemy nadawać z lotniska Chopina, bo będziemy w drodze do Mediolanu. Tak szybko się od nas nie uwolnicie. Krótki wypad pracowy połączony z wakacjami - informują.
Nie możecie się już doczekać relacji z lotniska?
Pudelek ma swoją grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!