Co by nie mówić o Deynn i Majewskim, to jednak trzeba im przyznać, że pomimo wielu wizerunkowych wpadek wciąż mogą pochwalić się zacną liczbą fanów. Takich prawdziwych, a nie tych, jak bywa to często w przypadku polskich celebrytów, kupionych...
Instagramerzy jakiś czas temu założyli też fundację i zbierają pieniądze na różne szczytne cele. Już naprawdę mało by brakowało, a nie mielibyśmy się do czego "przyczepić".
Na szczęście z odsieczą przyszedł Majewski, który postanowił poinformować prawie 800 tysięcy obserwujących go osób, że jego dziewczyna niebawem będzie miała okres. Influencer wyraził obawy, że nie będzie mógł wytrzymać z Maritką w domu, a ze względu na kwarantannę nie ma zbyt wielkiego pola manewru.
Nadchodzą te dni, w które najlepiej uciekać, a dziś nie mogę i nie będę mógł tego zrobić... To będzie pierwszy prawdziwy test tej kwarantanny... - napisał i zamieścił zdjęcie, na którym chce pocałować ukochaną w policzek.
Na szczęście rezolutny chłopak dodał w swoim wpisie hasztag #żart. Uff! Teraz Deynn na pewno nie będzie zła.
A Wy jak dogadujecie się ze swoimi drugimi połówkami w czasie kwarantanny?