Na parkiecie "Tańca z Gwiazdami" pozostało 8 par, które niezmiennie walczą o Kryształową Kulę i wysokie nagrody pieniężne. Motywem muzycznym dzisiejszego odcinka są przeboje legendarnych zespołów rockowych. Tradycyjnie towarzyszą temu osobiste wyznania uczestników, którzy otwierają się na oczach widzów, opowiadając o przełomowych wydarzeniach w swoim życiu.
Majka Jeżowska, która podczas ubiegłotygodniowego wydania przedstawiła publiczności Polsatu swojego syna Wojciecha, tym razem zdobyła się na kilka słów o swoim byłym mężu. Niestety, były to gorzkie, okupowane łzami wspomnienia. Wokalistka ma mnóstwo powodów, by jak najrzadziej wracać do czasów swojego pierwszego małżeństwa.
Majka Jeżowska była ofiarą przemocy domowej
W materiale wyemitowanym przed występem wokalistka zdradziła, że jest postrzegana jako jedna z najbardziej kolorowych i odważnych postaci na rodzimej scenie muzycznej. W nawiązaniu do tematu odcinka, przyznała, że "rock and roll to też jest siła", a kobiety odczuwają ją wtedy, kiedy najbardziej potrzebują wolności. Opowiedziała o niej na własnym przykładzie.
(...) Byłam wtedy bardzo młoda, urodziłam syna i doświadczyłam przemocy w domu, konkretnie z ręki męża. Wydawało mi się, że się zmieni dla mnie. Wylądowałam w szpitalu po jednej z kłótni. Zostałam uderzona, jak to się mówi, z byka, czyli czołem prosto w krtań. Gdyby cios był 2 milimetry niżej, to zostałyby przerwane struny głosowe i straciłabym głos. Uciekłam od damskiego boksera najszybciej jak się dało - zdradziła w bardzo poruszającym wyznaniu.
Majka Jeżowska dziś inspiruje swą śmiałością i pogodą ducha. Zaapelowała do innych kobiet, by niezależnie od zawiłości sytuacji zawsze stawiały same siebie na pierwszym miejscu.
Trzeba zawsze kochać siebie i walczyć o siebie. Nigdy nie wolno się poddawać. To jest mój rock and roll - dodała.
ZOBACZ TEŻ: Dramatyczne wyznanie Majki Jeżowskiej: "Poroniłam na scenie". Kolejnego dnia znów była w trasie