Kiedy w 2013 roku MTV wyemitowało pierwszy odcinek Warsaw Shore, widzowie zgodnie uznali, że tak wulgarnego, bazującego na prymitywnych instynktach programu jeszcze w polskiej telewizji nie było. Warsaw Shore okazał się być programem o ludziach, którzy z upijania się co wieczór do nieprzytomności i sypiania z przypadkowymi osobami zrobili swój sposób na życie i zarabianie pieniędzy.
Program wypromował kilkunastu trzecioligowych celebrytów, którzy aktualnie zarabiają na "rozkręcaniu imprez" w klubach oraz promowaniu rozmaitych produktów i usług (przeważnie gabinetów medycyny estetycznej) na Instagramie.
Jedną z "weteranek" Warsaw Shore jest "Mała" Ania, która zasłynęła głównie tym, że zmodyfikowała swój wygląd do tego stopnia, że dziś ani trochę nie przypomina dawnej siebie.
"Mała" ma grono wiernych fanów, którzy na przestrzeni ostatnich lat obserwowali jej ewolucję i to, jak ze zwyczajnej dziewczyny z Będzina przeistoczyła się w karpioustą bywalczynię warszawskich klubów oraz rasową influencerkę.
Historia Ani wydała się tak niezwykła jednej z pisarek, że ta postanowiła wydać powieść inspirowaną jej życiem. "Mała" pochwaliła się tym faktem na Instagramie.
"Jestem taka szczęśliwa, to będzie rok pełen pracy! Na początek to, a później jeszcze kilka innych projektów i spełnianie marzeń! Trzymajcie kciuki" - napisała.
Z kolei w relacji na InstaStories dodała, że "będzie sztos". W komentarzach fani cieszą się i gratulują oraz zapowiadają, że w dniu premiery będą stać w kolejce pod Empikiem.
Powieść jest zatytułowana "Bimbo", co w angielskim slangu oznacza niezbyt rozgarniętą "lalę, blacharę lub tipsiarę". Autorką książki jest Katarzyna Wagasiewicz - 33-latka, która ma jak dotąd na koncie dwie książki i nie jest zbyt popularną autorką. Można się domyślać, że historią opartą na życiu "Małej" chce przyciągnąć młodych czytelników. Z Instagrama Wagasiewicz można wywnioskować, że jest miłośniczką mocnego makijażu i jednorożców, zatem z pewnością świetnie dogaduje się ze swoją "muzą".
Choć pomysł napisania powieści o "Małej" w pierwszej chwili wydaje się absurdalny, po dłuższym namyśle widzimy pewne plusy. Być może będzie to pierwsza książka, jaką wezmą do ręki fani gwiazdek pokroju Ani z Warsaw Shore.