Nieustanne zapotrzebowanie na coraz to nowych celebrytów spowodowało, że w mediach zagościli także "zwykli ludzie", którzy błyskawicznie przeszli na "ciemną stronę mocy" i zostali bohaterami opinii publicznej. Idealnym przykładem tego zjawiska są bohaterowie Rolnik szuka żony, którzy, jeśli umiejętnie rozgrywają popularnością, zostają "agroinfluencerami". Małżeństwo Bardowskich, które poznało się w drugiej edycji programu, dziś jest gwiazdami YouTube'a. Adam Kraśko, pierwszy "rolnik bez żony", przez chwilę skakał do wody w Polsacie, a potem pojawiał się na ściankach, reklamując między innymi parówki Magdy Gessler.
Podobnie stało się z Małgorzatą Borysewicz z czwartej edycji, która na Instagramie promuje się jako "Rolnik w szpilkach". Kobieta urodziła niedawno drugie dziecko, którego ojcem jest poznany w show TVP Paweł Borysewicz. Ostatnio było o niej głośno, gdy na prośbę wywiadu odpisała, że oczekuje gratyfikacji finansowej. I to nie byle jakiej - chodziło aż o dwa tysiące złotych.
Małgosia z "Rolnik szuka żony" NIE ROZMAWIA z mediami za darmo! "Nie udzielam informacji bezpłatnie"
Potem Małgorzata wyjaśniała, że napisała tak, żeby dziennikarka dała jej spokój, niesmak jednak pozostał. Być może, żeby "naprawić" wizerunek i przypomnieć obserwatorom, że w gruncie rzeczy jest "zwykłą babeczką", Małgosia pochwaliła się zdjęciem ze spaceru z noworodkiem.
Borysewicz wozi młodsze dziecko w luksusowym, białym wózku, którego dolna część jest... metalicznie złota. Pojazd idealnie odbija wiejskie drogi i pola, które przemierza "rolnik w szpilkach", chociaż tym razem akurat w wygodnych adidasach.
Okazuje się, że cena takiego wózka przyprawia o zawrót głowy - pojazd dla dziecka kosztuje bowiem... 2,5 tysiąca złotych. Czyli trochę więcej niż rzekoma stawka za wywiad Małgosi.
Zobaczcie zdjęcia wystylizowanej rolniczki jeżdżącej złotym wózkiem po polnych bruzdach. Profesjonalna influencerka?