Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|
aktualizacja

Małgorzata Foremniak o byciu rodziną zastępczą dla dwójki dzieci: "Mówiły do mnie 'ciociu'"

45
Podziel się:

Małgorzata Foremniak ma na koncie wiele ról i to głównie w tym kontekście figuruje w show-biznesowych kronikach. Niektórzy mogą natomiast nie wiedzieć, że stworzyła rodzinę zastępczą dla dwójki dzieci. Otworzyła się na ten temat w nowym wywiadzie.

Małgorzata Foremniak o byciu rodziną zastępczą dla dwójki dzieci: "Mówiły do mnie 'ciociu'"
Małgorzata Foremniak stworzyła rodzinę zastępczą dla dwójki dzieci. Tak dziś o tym mówi (KAPiF)

Małgorzata Foremniak bywała bohaterką medialnych publikacji głównie ze względu na kreacje aktorskie i posadę jurorki w programie "Mam Talent!". O prywatności wspomina natomiast stosunkowo rzadko, zostawiając tę sferę życia wyłącznie dla siebie. Niektórzy mogą więc nie być świadomi, że w przeszłości podjęła z ówczesnym mężem bardzo ważną decyzję.

Małgorzata Foremniak stworzyła rodzinę zastępczą. "To było wyzwanie"

Przed laty Foremniak i jej ówczesny mąż Waldemar Dziki zdecydowali się stworzyć rodzinę zastępczą dla dwójki dzieci: Mileny i Patryka. Doczekała się też córki Aleksandry, która jest owocem małżeństwa z Tomaszem Jędruszczakiem. O kwestię macierzyństwa zapytał ją teraz Andrzej Sołtysik, który przeprowadził z aktorką wywiad dla serwisu Świat Gwiazd.

Najpierw dziennikarz wspomniał o córce Małgorzaty, a konkretnie o kierunku, jaki ta obrała w zawodowej karierze. Aktorka wskazuje, że jej pociecha wybrała wyjątkowo wymagające zajęcie.

Córka Aleksandra jest psychologiem traumatologiem i poszła w tym kierunku, dużo z młodzieżą pracuje - padło w rozmowie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Małgorzata Foremniak o swoim pierwszym castingu

Gdy natomiast Sołtysik wspomniał o "dwójce dzieci zaadoptowanych przez nią i Waldemara Dzikiego", czyli Milenie i Patryku, Foremniak szybko go poprawiła. Wyjaśniła też, skąd pomysł na stworzenie dla nich rodziny zastępczej.

Moje dzieci, którym pomogłam, to są dzieci wzięte w tzw. rodzinę zastępczą -doprecyzowała. Przeżyłam prawie że tragiczny wypadek z moją córką, która prawie uległa zaczadzeniu i tak naprawdę była już jakąś częścią po tej drugiej stronie. To było wielkie przeżycie dla nas i w szpitalu, w którym Ola się znalazła, poznaliśmy właśnie Milenę i potem poznałam Patryka. Pomyśleliśmy sobie, że skoro dostaliśmy tak głęboką pomoc z "universe", że wszystko się dobrze skończyło, to nie przypadkiem ktoś stanął na naszej drodze i trzeba się temu przyjrzeć. No i postanowiliśmy, że teraz my oddamy coś dla "universe" i pomożemy drugiemu człowiekowi. I tak podjęliśmy karkołomną decyzję.

Milena i Patryk mieli wówczas po 13 i 6 lat. Z perspektywy czasu aktorka nie ukrywa, że było to dla niej i nieżyjącego już dziś partnera duże wyzwanie.

To było wyzwanie, tak bym powiedziała. Bo szanuję prywatność moich dzieci i nie chcę się na ten temat rozwodzić. Są w innym miejscu w życiu i myślę, że daliśmy sobie wzajemnie coś, bo to jest ważne. Wzajemnie, my daliśmy dzieciom, a dostaliśmy też dużo od nich. To jest duże wyzwanie, trzeba się do tego przygotować.

Jednocześnie wyjaśniła, że "najważniejszy w życiu jest człowiek" i to zawsze będzie ponad karierą czy kolejnymi rolami w filmach i serialach. Ujawniła jeszcze, jak zwracały się do niej pociechy.

Nie zostajecie ani matką i ojcem, ani macochą i ojczymem, tylko kim się staliście wtedy, rodzicami? - dopytał Sołtysik.

Dzieci do mnie mówiły "ciociu". Dostały wybór, jak chcą mówić. Poza tym rodzice wtedy jeszcze żyli, co prawda teraz już jeden rodzic żyje, natomiast często jest tak, że gdzieś tam rodzina jest, więc dzieci dostały wybór. Jak to się mówi, "jestem twoim dorosłym przyjacielem" - wyjaśniła. To jest bardzo złożone, każdy przypadek, każda relacja w rodzinach jest inna, bo są różne uwarunkowania. Każdy ma swoją historię.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(45)
🔝⭐
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Babka
2 tyg. temu
Głosowałam na p. Tuska
Azazel J.
2 tyg. temu
Ciekawe jak gra na flecie
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Maisie
2 tyg. temu
Brawo dla pani malgosi, dzieki niej te dzieci dostaly w zyciu dodatkowe wsparcie <3
Super kobieta
2 tyg. temu
Wielki szacunek! Podziw pięknie
Bez radości
2 tyg. temu
Ewidetnie nie wspomina tego doświadczenia dobrze bo nigdy nie wychwala ani nie koloryzuje tej decyzji ani tych dzieci, ale też nigdy nie mówi o nich źle tylko ze to była nauka czy doświadczenia...
Kamil
2 tyg. temu
Zjawiskowo piękna kobieta i dobry człowiek. Uratowała tym biednym dzieciom życie.
Gonia
2 tyg. temu
Dobrze mówi zajęła się dwójka dzieci pomogła dorosnąć a teraz niech radzą sobie sami
NAJNOWSZE KOMENTARZE (45)
Qwe
2 tyg. temu
Nie wiem , moze jestem niesprawiedliwa, moze sie mylę, ale w adopcji trzeba miec duzo szczescia, wszystkie przypadki adopcji o ktorych ja slyszałam wsrod moich znajomych konczyly sie zle. Dzieci miały jakies chyba genetycznie uwarunkowane zle sklonnosci a to do kradziezy, a to do narkotykiw czy alkoholu i byla to ogromna trauma dla rodzicow adopcyjnych, a wszystko zaczynalo sie dziac w okresie dojrzewania …..wiec może dobrze jest poznac chociaz troche historie rodziny jesli to w ogole mozliwe. Oby nikt kto chce dziecku zapewnic dom i milosc nie musiał miec takich złych doświadczeń.
P.m.
2 tyg. temu
Odpowiada bardzo dyplomatycznie bo nie chce powiedzieć jak bardzo dała im w kość ta decyzja. Niestety dzieciaki okazały się niewdzięczne i taka jest prawda. Mimo wszystko podziwiam ją że zostawia to dla siebie i nie robi z siebie ofiary. Zachowuje się tak, jak na dorosła osobę przystało.
Ciociu
2 tyg. temu
Krewnych nie zastąpisz przysposobionymi
Piotr
2 tyg. temu
Wielki Szacunek. Wspaniały Człowiek
Gucio
2 tyg. temu
ciociu ! i jest pięknie :))
Ona.
2 tyg. temu
Chyba ją przeczołgało to doświadczenie. Szacun, ja bym się nie zdobyła na taką rzecz.
ja 54
2 tyg. temu
Źródło informacji to Youtube. Odtwarzanie informacji, byle by napisać artykuł jest czymś żałosnym. Dziennikarstwo na bardzo niskim poziomie.
Mammm
2 tyg. temu
A ja chcę się rozstać z mężem a mamy małe dziecko i zastanawiam się, czy lepsza będzie opieka naprzemienna czy weekendy czy np pół tyg jedno .pół drugiej, co lepsze dla dziecka?? Mąż miga się od zajmowania się dzieckiem, śpi do południa, robi co chce gfneralniee, kupuje nam śmieciowe jedzenie a rachunków płacić nie chce i mam dość bo nie mam czasu na pracę i studia bo całymi dniami zajmuje się dzieckiem i domem, praca niby też ale jest to już nie go wytrzyymamhapsychicznie i fizyczznie
Ann
2 tyg. temu
pamiętam jak P.Małgosia denerwowała sie,gdy przybrana córka zdawała maturę
Lea
2 tyg. temu
Jestem mamą adopcyjną 14-letniej niepełnosprawnej w stopniu umiarkowanym dziewczynki. Ma ciężką skoliozę, zwyrodnienie stawów, zastoinową niewydolność serca, cukrzycę typu 2, chorobę Cushinga i Hashimoto. Urodziła się zdrowa, ale jej zwyrodniali starzy nigdy nie poszli z nią nawet do pediatry, a co dopiero do endokrynologa, ortopedy, kardiologa. W ogóle nie chcieli się nią zajmować, ale znęcali się bardzo chętnie, bo nieudacznicy zawsze chcą wyładować frustrację na słabszych, za to płaszczą się przed prymitywami podobnymi sobie. Moja córka bierze dużo leków i czeka na kilka operacji ortopedycznych, ale porusza się sprawnie i jest bardzo samodzielna, bo od dziecka musiała sobie radzić sama. Ma najlepsze oceny w klasie, zawsze świadectwo z czerwonym paskiem, mimo że nigdy nie goniłam jej do nauki. Sama kocha książki. Nigdy nie piła i nie paliła w przeciwieństwie do swoich żałosnych starych patoli po 7 klasach podstawówki, którymi szczerze gardzi. Tylko do mnie mówi "mamo", mimo że nigdy jej do tego nie zmuszałam. Zachowuje się wzorowo: ambitna, cicha, spokojna, mądra i porządna - o niebo lepiej od bachorów z tzw. dobrych domów, które są strasznie zawistne, rozwydrzone, wrzaskliwe, zblazowane, podłe, tępe, leniwe, fałszywe, wyrachowane, agresywne, pozbawione empatii, sumienia i wrażliwości. Od tego toksycznego bydła trzyma się z daleka na kilometr. Nie lubi imprez i dyskotek. Woli dobrą książkę, podróże ze mną, teatr, konie i opiekę nad naszymi starymi, schorowanymi kundelkami. Została wolontariuszką w schronisku. Za kilka lat zajmie się wolontariatem w domu dziecka. Jej idolki to Janka Ochojska, Maja Ostaszewska, Dorota Sumińska, Justyna Kopińska, Martyna Wojciechowska i Scarlett Szyłogalis. W przyszłości chce zostać pedagogiem specjalnym, weterynarzem albo dokumentalistą. Nigdy nie zamieniłabym jej na żadne inne dziecko.
Polak
2 tyg. temu
Redakcjo, nie tylko Foremniak stworzyła rodzinę zastępczą, lecz także Martyna Wojciechowska dla Kabuli, oraz Agata Młynarska stworzyła bez rozgłosu, jak panie wcześniej wymienione i chociaż nie lubię żadnej z nich, to szacunek dla Agaty za ochronę dzieci (obecnie dorosłe osoby) przed ludzką podłością, gdyż potrafią dokuczać z samej chęci dokuczania innym.
Sis
2 tyg. temu
Piękne
Emeryt
2 tyg. temu
Szacunek za dobre serce.
gen
2 tyg. temu
ok babka !!!!!!!