Za nami kolejna gala wręczenia Fryderyków, czyli tzw. polskich Grammy. Na uroczystej ceremonii oprócz gwiazd muzyki stawiły się też gwiazdy telewizji. Imprezę prowadził Marcin Prokop, z kolei jedną z nagród wręczała Małgorzata Foremniak.
Marcin Prokop nawiązał do kariery Foremniak w "Mam Talent!"
Prokop i Foremniak znają się od lat. Ponad dekadę pracowali razem na planie "Mam Talent!". W najnowszej odsłonie show dziennikarz zajął jednak miejsce aktorki w jury, do czego pozwolił sobie nawiązać podczas Fryderyków.
Nagrodę w tej kategorii wręczy moja cudowna koleżanka, której krzesło wciąż jeszcze jest ciepłe w programie "Mam talent!" i grzeje mnie mocno w pupę, czyli Małgosia Foremniak - żartował ze sceny.
Aktorka nigdy nie komentowała pożegnania z formatem po kilkunastu latach pracy. Nie inaczej było tym razem. W żaden sposób nie odniosła się do koleżeńskiej zaczepki Prokopa.
Małgorzata Foremniak na Fryderykach
Foremniak raz jeszcze pokazała, że jest profesjonalistką i od razu zajęła się swoją rolą. Miała bowiem ogłosić zwycięzcę w kategorii Utwór Roku. Już na scenie nie kryła przejęcia.
Proszę państwa, diament ma ogień, ma moc, ma życie i taką moc ma utwór roku, który za chwilę, za momencik zostanie wpisany w historię muzyki polskiej - budowała napięcie.
Po chwili wykrzyknęła: Jakaż to jest moc! "D*pa jak sofa", Lech Janerka.
Małgosia pozwoliła sobie wypowiedzieć tytuł zwycięskiej piosenki bez cenzury, czym zaskoczyła Marcina Prokopa.
Nigdy nie sądziłem, że usłyszę takie słowa z ust Małgosi, a jednak - komentował na bieżąco.
Pokazała, że ma dystans?