W celebryckim świecie pełnym dram i niedomówień, Małgorzata Kożuchowska wyróżnia się skromnością i konsekwencją w unikaniu zbędnych sensacji. 52-letnia gwiazda nie próżnuje i wciąż zdobywa nowe role w filmach oraz serialach. Ostatnio zrobiła w mediach furorę, gdy zaprezentowała swoje szykowne kreacje na czerwonym dywanie legendarnego Festiwalu Filmowego w Wenecji.
Zapracowana aktorka oszczędnie dozuje informacje na temat swojego życia osobistego w mediach, dbając szczególnie o chronienie prywatności 8-letniego syna oraz męża. Gdy w sieci zaczęły krążyć pogłoski o kryzysie w małżeństwie gwiazdy, Małgorzata zrobiła mały wyjątek i zamieściła w mediach społecznościowych romantyczny wpis poświęcony ukochanemu, ucinając tym samym pojawiające się rewelacje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Małgorzata Kożuchowska szczerze o ciemnej stronie sławy
O byciu kobietą i aktorką po pięćdziesiątce, a także nieco o blaskach i cieniach sławy Małgorzata Kożuchowska opowiedziała niedawno na łamach "Twojego Stylu". Podsumowując trwającą niemal trzy dekady karierę, gwiazda wysnuła gorzką refleksję na temat ciążącej na niej presji. Przyznała, że aktorom i aktorkom brakuje czasem wsparcia psychologicznego, które regularnie otrzymują sportowcy.
Lubię porównanie aktorów i sportowców. Od nas i od nich oczekuje się wyników, tego, że będziemy wzbudzać emocje, inspirować do wysiłku. Ze sportowcami pracuje sztab trenerów, psychologów, lekarzy itd. Pomagają wrócić do formy po wysiłku, przygotowują na porażki i radzenie sobie z sukcesem. My takiego zaplecza nie mamy. Odczuwałam ten brak. Na przykład, gdy byłam krytykowana - wyjawiła w rozmowie z "Twoim Stylem".
Małgorzata Kożuchowska przyjęła sporo krytyki. W pewnym momencie miała dość
Przechodząc płynnie do tematu wszechobecnego hejtu, Kożuchowska zdradziła, za co była krytykowana przestrzeni lat i jak sobie z tym radziła.
Dostawało mi się za to, co mówię, w co wierzę, jak wyglądam, ile zarabiam, za późne macierzyństwo i za role oczywiście też… Miewałam poczucie niesprawiedliwości. Długo sobie z tym radziłam, byłam optymistką. Ale lata brania na siebie "bęcków" osłabiły moje poczucie własnej wartości. Potrzebowałam się wzmocnić, uwierzyć na nowo w swoje moc. Żebym mogła cieszyć się tym, co osiągnęłam, i nadal dzielić z innymi bez względu na to, jak jestem oceniana - skwitowała Małgorzata Kożuchowska.