Małgorzata Kożuchowska jest jedną z najbardziej zapracowanych polskich aktorek. Regularnie możemy oglądać ją na telewizyjnych ekranach oraz na scenie Teatru Narodowego. W ostatnich latach szerzej zaistniała również w świecie filmu. Obecnie promuje opartą na podstawie powieści Władysława Reymonta produkcję "Chłopi", która została polskim kandydatem do Oscara.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Udaną karierę aktorską łączy z zobowiązaniami macierzyńskimi. Gwiazda wychowuje 9-letniego syna Jasia z dala od mediów i celebryckiego blichtru. Świadomie zdecydowała się na dojrzałe rodzicielstwo, wyznając jakiś czas temu, że "dopiero koło 40-stki zrozumiała, że na pewno chce być mamą". Dzięki nieocenionemu wsparciu lekarzy spełniła wielkie osobiste marzenie. W niedawnym wywiadzie dość niespodziewanie wróciła wspomnieniami do czasów oczekiwania na narodziny potomka.
Małgorzata Kożuchowska przytyła 24 kilogramy. Nie był to dla niej najlepszy czas
52-latka uchodzi za wzór modowej klasy i kobiecego piękna. Na swoim profilu na Instagramie nieraz chwaliła się domowymi treningami i stosowanymi zabiegami kosmetycznymi pozwalającymi utrzymać jej ciało i skórę w dobrej formie. Nie byłoby to jednak tak proste, gdyby nie świetne geny odziedziczone po rodzicach. Małgorzata Kożuchowska wyznała jednak, że nie zawsze uśmiechała się na widok swojego lustrzanego odbicia.
ZOBACZ TEŻ: Małgorzata Kożuchowska bez makijażu wysiada z porsche i odwiedza klinikę medycyny estetycznej (ZDJĘCIA)
To się zmieniło w ciąży. Przez cały czas byłam opuchnięta, na lekach, przytyłam 24 kilogramy. To dużo, więc sporo czasu zajęło mi, żeby się ich pozbyć - opowiedziała w wywiadzie z portalem Interia.
Niedługo po porodzie gwiazda wróciła do pracy na planie. Wyznała, że ciężko było jej godzić zadania aktorskie z domowymi obowiązkami przy jednoczesnych próbach wyszczuplenia sylwetki i zgubienia dodatkowych kilogramów.
Kiedy Jaś miał trzy miesiące, musiałam wrócić do pracy do "Rodzinki.pl", stanąć przed kamerą, ale też na ściankach, podczas różnych konferencji prasowych i ramówek. I nie czułam się dobrze w rozmiarze, który wtedy miałam - wyjawiła.
Aktorka podeszła zdroworozsądkowo do sprawy swojego odmienionego wyglądu. Doskonale wiedziała, że jest to sytuacja tymczasowa.
Najważniejsza była cierpliwość. Na szczęście po czasie wszystko wróciło do normy. Było to trudne, ale zdawałam sobie sprawę, że tu pomoże mi tylko czas, że po prostu mój organizm musi przez to przejść. (...) Rzeczywiście, po roku, półtora tak się stało - dodała na zakończenie rozmowy.
Małgorzata Kożuchowska wyłączyła się już z zawodowej rywalizacji, starając się poświęcić więcej uwagi swoim najbliższym. Mimo tego cały czas możemy podziwiać ją w różnych aktorskich odsłonach.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Małgorzata Kożuchowska o ciemnej stronie popularności: "Dostawało mi się za to, w co wierzę, za PÓŹNE MACIERZYŃSTWO..."
Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i powiedz nam, co sądzisz o reklamach.