Małgorzata Kożuchowska ciężko zapracowała sobie na tytuł "ulubienicy Polaków". Aktorka ma w swoim emploi kilkanaście ról, którymi ugruntowała swoją pozycję w branży i przekonała producentów, że potrafi przyciągać widownię zarówno przed ekrany kin, jak i telewizorów. Być może nie wszyscy są przekonani co do jej talentu, mimo to przepełniony do granic możliwości grafik Gosi świadczy o tym, że jej gwiazda wciąż błyszczy pełnym blaskiem.
Kożuchowska jest jedną z tych gwiazd, które od czasu do czasu uwielbiają wręcz zaczerpnąć "odrobiny" blichtru. Świetną do tego okazją był niedzielny spektakl "Dziadek do Orzechów i Król Myszy" w Operze Narodowej, na który zabrała ze sobą 7-letniego syna Jasia. Małgorzata nie była jedyną gwiazdą, która zawitała tego wieczoru w gmachu opery: na zapoznanie pociechy z kulturą wyższą zdecydowali się bowiem również Lewandowscy.
W przeciwieństwie do piłkarza i trenerki fitness, Kożuchowska postanowiła opublikować zdjęcia z wypadu do Teatru Wielkiego kilka dni później. We wtorek wieczorem na profilu aktorki zadebiutowały fotki z niedzieli, na których ubrana w czarną sukienkę z odkrytymi plecami 50-latka pozuje z wtulonym w nią synkiem. I o ile pod postem posypały się komplementy, gwiazda musiała zmierzyć się również z wieloma nieprzychylnymi komentarzami. Jeden z internautów zarzucił aktorce, że przyjęła darmowy bilet z tytułu bycia osobą znaną.
Zamiast dać bilety ludziom z biednych rodzin, których nie stać, dali je celebrytom, których na to stać. A ci poszli i porobili sobie zdjęcia. Dramat!
Kożuchowska momentalnie odpowiedziała, kategorycznie przecząc insynuacjom internauty.
Bilety kupiłam sama w kasie teatru - zapewniła.
Podobnie jak wcześniej Lewandowskiej, Małgosi również zwrócono również uwagę, że złamała w niedzielę zasady Opery Narodowej. Według regulaminu nie można robić zdjęć podczas trwania spektaklu.
Ty i Lewandowska chyba nie znacie regulaminu Opery Narodowej i nie wiecie, że zabronione jest używanie telefonów podczas spektaklu i robienie zdjęć wykonującym. (...) To nie dożynki... - grzmiała internautka.
I tej zaczepki aktorka nie pozostawiła bez odpowiedzi.
Żeby kogoś pouczać, trzeba samemu znać zasady. Zdjęcie, które tu widzisz, zostało zrobione po spektaklu, na brawach, a to jest dozwolone - ucięła Kożuchowska.
Faktycznie jest się o co czepiać?
Kuba Wojewódzki ma obsesję na punkcie Pudelka? Dowiecie się w najnowszym Pudelek Podcast!