O Małgorzacie Opczowskiej było w ostatnim czasie głośno głównie w związku ze zmianą statusu cywilnego. Pod koniec sierpnia dziennikarka TVP wyszła za mąż za Jacka Łęskiego. Para pobrała się na plaży, a mężczyzna niestandardowo przyjął nazwisko ukochanej.
Zobacz: TYLKO NA PUDELKU: Mąż Małgorzaty Opczowskiej PRZYJĄŁ JEJ NAZWISKO! "Zaskoczyłam go na ślubie"
To jednak nie pierwszy raz, gdy Gosia przysięgała miłość wierność i uczciwość. Gwiazda Telewizji Polskiej w 2020 roku po dziewięciu latach rozwiodła się z ojcem swojego syna. Kobieta nie ukrywa, że dobro małego Maksa jest dla niej najważniejsze. To właśnie dlatego wysłała go do... szkoły klasztornej. W placówce prowadzonej przez Ojców Pijarów nie ma miejsca na szaleństwa, co bardzo Opczowskiej odpowiada.
Jestem konserwatywną mamą i chcę wychowywać dziecko w zgodzie z takimi wartościami, jakie sama miałam w domu. Cenię dyscyplinę i rzetelność - ujawniła w rozmowie z "Rewią".
Troskliwa rodzicielka nie ukrywa, że wiara jest dla niej bardzo ważna, w związku z czym cieszy ją to, że chłopiec modli się przed nauką.
Cieszę się, że Maksio zaczyna dzień od modlitwy, chodzi w mundurku, tak jak inne dzieci i że nikt tam nie przynosi telefonów do szkoły - zachwala placówkę.
Szkoła siedmioletniego Maksa szczyci się nie tylko wieloletnią historią i tradycją, ale i ma na swoim koncie kilku znanych absolwentów. Przed laty uczył się tam między innymi sam Tadeusz Kościuszko, Joachim Lelewel czy Ignacy Potocki.
Posłalibyście tam swoje pociechy?
Chcecie wiedzieć, dlaczego jesteśmy jednocześnie najlepszym i najgorszym portalem plotkarskim w Polsce oraz gdzie podziały się Grycanki. Posłuchajcie najnowszego odcinka Pudelek Podcast!