W lipcu Marcelina Zawadzka stała się bohaterką afery z oszustwami podatkowymi i praniem brudnych pieniędzy w tle. Chociaż była Miss Polonia miała nadzieję, że skandal nie zagrozi jej posadzie prowadzącej Pytanie na śniadanie, władze Telewizji Polskiej ostatecznie postanowiły zastąpić ją nową prezenterką.
Od niedawna na kanapie porannego programu bryluje więc Małgorzata Opczowska, która wcześniej była związana z TVP Info. Mimo stosunkowo krótkiego stażu w śniadaniówce prezenterka już zdążyła narazić się widzom. Tuż po jej debiucie na antenie w sieci zaroiło się od niepochlebnych komentarzy na jej temat - niektórzy opisywali ją jako "sztywną i sztuczną", inni za to skrytykowali skórzaną kreację. Dodatkowo Opczowska nie może też ponoć liczyć na wsparcie ekranowego partnera, Tomasza Wolnego.
Zobacz również: Nowa prowadząca "Pytania na śniadanie" pod ostrzałem internautów: "UBRANA JAK NA IMPREZĘ!"
Niestety okazuje się, że złośliwości widzów i wyraźna niechęć kolegi z Pytania na śniadanie to nie jedyne w ostatnim czasie problemy Opczowskiej. Jak udało się ustalić Super Expressowi, prezenterka właśnie rozstała się z mężem. Para była małżeństwem od przeszło 9 lat i wspólnie doczekała się syna, Maksa.
To prawda, rozwiodłam się. Nadal jest to dla mnie traumatyczne przeżycie - zdradziła SE Opczowska.
Prowadząca Pytanie na śniadanie nie ukrywa, że rozstanie było dla niej szczególnie dotkliwe.
Rozwód był dla mnie bolesny, rany są zbyt świeże i głębokie, był to dla mnie osobisty cios, w końcu za mąż wychodzi się z miłości na dobre i na złe. Ale czas zamknąć ten rozdział smutnych wydarzeń, zawodu, rozczarowań. Od teraz mam nadzieję na szczęśliwe życie wśród rodziny i bliskich osób - przyznała prezenterka.
Doceniacie jej szczerość?
Zobacz również: Tomasz Wolny tłumaczy nieobecność Marceliny Zawadzkiej w "Pytaniu na śniadanie": "Poprosiła o trochę czasu wolnego"