Małgorzata Ostrowska jest obecna na scenie nieprzerwanie od 1981 roku. 66-latka nie zwalnia tempa i angażuje się w kolejne projekty. Żyje w trasie, jest jurorką w programie "The Voice Senior" i występuje na telewizyjnych koncertach.
Małgorzata Ostrowska o wysokości swojej emerytury
Małgorzata Ostrowska nie zdradziła, ile dokładnie wyliczył jej ZUS, ale niejednokrotnie przyznawała w wywiadach, że jest to kwota, która bardzo ją bawi.
Sama mam przyznaną emeryturę, która jest po prostu bardzo śmieszna i bardzo mnie rozśmieszyła, jak któregoś razu mi ZUS to wyliczył. Nie jestem jeszcze w tej chwili na emeryturze, ponieważ zarabiam i ciągle pracuję na nią - mówiła w marcu w rozmowie z Pomponikiem.
Dalej wyjaśniała, gdzie należy szukać problemu niskich emerytur gwiazd zaczynających kariery kilka dekad temu.
Natomiast trzeba pamiętać, że w czasach kiedy graliśmy najwięcej, w latach 80. i 90. nikt z artystów i organizatorów imprez nie myślał o tym. A być może organizatorzy myśleli, ale z kolei gdyby weszli w taki system, który ZUS akceptuje, to musieliby więcej płacić artystom, musieliby więcej żądać za koncerty i byłoby to trudne - kontynuowała w rozmowie z reporterem Pomponika.
W wywiadzie dla Wirtualnej Polski z grudnia ubiegłego roku po raz kolejny odniosła się do tematu. Artystka postanowiła też stanąć w obronie kolegów, którzy otwarcie mówią o niskich emeryturach. Często spotykają się z tego powodu z krytyką ze strony internautów.
Muszę zacząć trochę bronić artystów, na których wiesza się psy za to, że nie płacili składek. Nie liczę na żadną emeryturę z ZUS-u, mam ją głęboko w zadzie, bo wiem, że będzie w ogóle śmieszna, nie istotna jest dla mnie. Kochani, gdybyśmy swoim pracodawcom, wszystkim estradom potem agencjom organizującym dopisywali do tego jeszcze składkę ZUS-owską to po prostu nie mielibyśmy połowy pracy - wyjaśniała wtedy.