Po serii coraz bardziej kompromitujących afer, Antek Królikowski uznał najwyraźniej, że pozwoli odpocząć opinii publicznej od swojego burzliwego życia uczuciowego i usunął się w cień. Antek - dziękujemy.
Nieoczekiwanie z instagramową aktywnością powróciła Małgorzata Ostrowska-Królikowska, która do pewnego momentu broniła syna jak lwica, a gdy nie udawało jej się już walczyć z falą krytycznych komentarzy pod adresem pierworodnego, po prostu je zablokowała.
Podczas gdy Antek zajęty jest pielęgnowaniem swojego związku z tajemniczą prawniczką Izabelą, jego mama postanowiła publicznie podzielić się refleksją na temat miłości pod swoim zdjęciem sprzed lat.
Miałam wtedy 20 lat i po raz pierwszy się zakochałam. Nie traktujmy na równi zakochania się w kimś i pokochania kogoś… Zakochanie to odurzenie, a pokochanie to kwestia wyboru. ZAkochanie. POkochanie - podpisała wymownie.
Część internautów w jej wywodach dostrzegła aluzję do sytuacji Antka Królikowskiego, który tuż po tym, jak stanął na ślubnym kobiercu z ciężarną wówczas Joanną Opozdą, uznał najwyraźniej, że było to chwilowe "odurzenie".
Czyli synalek się zakochuje, a nie kocha - zauważyła niezbyt grzecznie jedna z obserwatorek po tym, jak aktorka przywróciła możliwość komentowania jej postów.
Życzę pani miłości. Synowi też - odparła szlachetnie Małgorzata.
Ma nadzieję, że Antek wreszcie się ustatkuje?
Zobacz też: Mama Antka Królikowskiego WSPIERA syna po wyznaniu o chorobie: "Przepłyniesz NIE TYLKO ATLANTYK"