Od dwóch tygodni o Joannie Opoździe i Antonim Królikowskim jest wyjątkowo głośno. Przyczyną uwagi skoncentrowanej na parze nie jest jednak ani niedawna premiera filmu "Jak pokochałam gangstera", ani nawet ciąża celebrytki, a wybryki jej ojca.
Skonfliktowany z żoną, dziećmi i ich partnerami Dariusz Opozda toczy z nimi dość publiczną batalię o majątek. Sprawa jest o tyle poważna, że w związku z wystrzałem z broni czarnoprochowej w konflikcie biorą też udział policja i prokuratura.
Rodzinna afera nie pozostaje bez wpływu na samopoczucie Asi. Wyczekująca narodzin pierwszego potomka przyszła mama w wyniku tego, co się dzieje, trafiła nawet do szpitala.
Zobacz też: Joanna Opozda TRAFIŁA DO SZPITALA! "Nie mogę jeść, spać, ciągle wymiotuję. WSZYSTKO Z NERWÓW"
Siłą rzeczy w sprawę zaangażowana jest i poniekąd Małgorzata Ostrowska-Królikowska. Aktorka zaraz po pojawieniu się w sieci nagrania z wystrzałami w tle zachowanie teścia najstarszego syna określiła mianem sytuacji, która "nie mieście się w jej pejzażu wewnętrznym". Zapytana zaś ostatnio o odczucia względem rodzinnego konfliktu, w którym przyszło uczestniczyć Antkowi, nie ukrywała, że ma już tego, co się dzieje, serdecznie dość.
Nie chcę uczestniczyć, ani komentować czegoś, na co nie mam żadnego wpływu - stwierdziła wyraźnie bezsilna serialowa Grażyna Lubicz w rozmowie z "Na Żywo".
Małgosia stara się nie zadręczać problemami pierworodnego i jego żony, w trudnych chwilach oddając się działaniu na rzecz miejscowości, w której od lat mieszka. 57-latka angażuje się w pracę z "Zaleśnikami", mieszkańcami podwarszawskiego Zalesia.
Lubię nasze spotkania. To miejsce jest mi bliskie i dobrze na mnie działa - zdradziła w wywiadzie.
Myślicie, że to dobra decyzja?