Antek Królikowski od początku roku zdążył już wywołać kilka głośnych skandali. W lutym śledztwo Pudelka ujawniło, że aktor porzucił ciężarną Joannę Opozdę dla tajemniczej prawniczki Izabeli. Z kolei kilka tygodni później gwiazdor zwyzywał naszego reportera, Michała Dziedzica, podczas konferencji prasowej programu "Przez Atlantyk".
Niereformowalny aktor nie zamierzał jednak na tym poprzestać. Początkiem kwietnia został włodarzem "federacji MMA" Royal Division, zapowiadając walkę między sobowtórami Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina, co wywołało oczywiście międzynarodowy skandal.
W tym trudnym dla Antka Królikowskiego czasie opoką była jego mama. Małgorzata Ostrowska-Królikowska niczym lwica broniła zachowania syna, dzielnie odpowiadając na przytyki ze strony internautów. Jakiś czas temu pokusiła się nawet o wymowny wpis, w którym postanowiła wytłumaczyć obserwatorom, czym według niej różni się zakochanie od pokochania.
Miałam wtedy 20 lat i po raz pierwszy się zakochałam. Nie traktujmy na równi zakochania się w kimś i pokochania kogoś… Zakochanie to odurzenie, a pokochanie to kwestia wyboru. ZAkochanie. POkochanie - tłumaczyła odtwórczyni roli Grażynki z "Klanu".
Teraz Małgorzacie Ostrowskiej kolejny raz przyszło zmierzyć się z ciekawością internautów. W miniony weekend rodzina Królikowskich przybyła do Zduńskiej Woli, gdzie na cześć Pawła Królikowskiego nazwano jeden z tamtejszych skwerów. Na otwarciu skweru, którego powstanie kosztowało ponad 800 tysięcy złotych, stawili się: Małgorzata Ostrowska-Królikowska, Antek Królikowski, Jan Królikowski, Marcelina i Ksawery.
Tego dnia nie mogło oczywiście zabraknąć fotoreporterów, którzy chętnie dokumentowali wspomniane wydarzenie. Będącą w świetnym humorze Małgorzatę Ostrowską-Królikowską naszła nawet chęć na zrobienie sobie pamiątkowego zdjęcia z najstarszym z wnuków - Józkiem.
Z Józkiem - na koniec świata i jeszcze dalej - podpisała fotografię, na której pozuje z wnukiem w samochodzie.
Pod postem zaroiło się od pochlebnych komentarzy na temat opublikowanej fotki.
Jaki podobny do ciebie Małgosiu; Jak ja panią rozumiem. Co prawda, to prawda. Miłość do wnuków to coś wspaniałego; Słodziak! Wygląda jak Julka, gdy była mała; - komentowali obserwatorzy aktorki.
Jedna z internautek pokusiła się jednak, by zapytać aktorkę wprost, dlaczego tak chętnie nie dzieli się fotkami z synem Joanny Opozdy, Vincentem.
A gdzie zdjęcie z Vincentem? To też wnuk, co to za babcia, masakra... - napisała "fanka" gwiazdy.
Ostrowska-Królikowska poczuła się wywołana do tablicy, więc nie zamierzała przejść obok komentarza obojętnie, tłumacząc się, że ponoć również ma sporo fotek z najmłodszym wnukiem, ale nie pokazuje ich ze względu na prośbę rodziców.
Mam zdjęcia z Vincentem, ale nie mam obowiązku ich upubliczniać. Szanuję wolę rodziców, a pani życzę spokoju i roztropności w ocenianiu innych - odpisała mama Antka Królikowskiego.
Babcia na medal?