Trwa ładowanie...
Przejdź na
Dollface
|
aktualizacja

Małgorzata Ostrowska-Królikowska opisuje ostatnie święta z mężem: "Byliśmy w szpitalu. Wiedzieliśmy, co się dzieje"

40
Podziel się:

W lutym minie rok od śmierci Pawła Królikowskiego. "Zrozumiałam, że muszę wyjść z tego żalu" - mówi Małgorzata Ostrowska-Królikowska.

Małgorzata Ostrowska-Królikowska opisuje ostatnie święta z mężem: "Byliśmy w szpitalu. Wiedzieliśmy, co się dzieje"
Małgorzata Ostrowska-Królikowska wspomina ostatnie święta z mężem (AKPA)

W lutym minie rok od tragicznej i niespodziewanej śmierci Pawła Królikowskiego. Lubiany aktor zmarł w wieku 58 lat po ciężkiej chorobie neurologicznej. Dziś cała rodzina Królikowskich stara jakoś sobie poradzić po utracie ukochanego męża i ojca.

Szczególnie ciężkie w takich sytuacjach są święta, które nagle trzeba spędzić bez ukochanej osoby u boku. Małgorzata Ostrowska-Królikowska wspomniała w programie Katarzyny Janowskiej Wszystko, co kocham, jak wyglądało ich ostatnie wspólne Boże Narodzenie. Królikowscy spędzili je w szpitalu, mając świadomość, że za rok mogą nie spotkać się w takim gronie.

Zobacz także: Rafał Królikowski: "Musimy się nauczyć z tym wszystkim żyć"

W ubiegłym roku mieliśmy rodzinne święta, moje dzieci sprowadziły do domu wszystkich, kogo tylko mogły, ponieważ Paweł był w szpitalu. Byliśmy u niego, ponieważ pozwolono nam... - opowiedziała w programie emitowanym przez Onet. Był nawet w miarę dobrej formie i to były dla mnie dziwne święta, bo wiedzieliśmy, co się dzieje. (...)

Mimo to Małgorzata Ostrowska-Królikowska jest wdzięczna za każdą chwilę spędzoną z mężem. Ma świadomość, że jest potrzebna innym ludziom, więc stara się przepracować etap żalu i zamienić go w coś dobrego.

Wszyscy żyjemy ze świadomością, że śmierć nastąpi... Czy można się przygotować? W momencie kiedy jest choroba i to trwa jakiś czas – tak... To bardzo trudne. Przechodzi się etap żalu i zrozumiałam, że muszę wyjść z tego żalu, bo są ludzie, którzy mnie potrzebują i którym muszę dawać światło - dodała.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(40)
WYRÓŻNIONE
Mia
4 lata temu
Trudne chwile za nimi. Dobrze, że trzymają się razem i że pamiętają... Cieszenie się chwilą przy osobie chorej w cale nie jest łatwe, mówienie o tym jeszcze trudniejsze, a tęsknota w święta po śmierci niewyobrażalna... Bądźcie dobrymi ludźmi, niech On patrzy na Was z miejsca, w którym teraz jest i niech będzie dumny!
Uuu
4 lata temu
Dobrze ze ma teraz dla kogo żyć, komu dawać światło, nie kazdy ma ten przywilej..
Madzia
4 lata temu
Wiem co czuje p. Małgosia, ja straciłam męża gdy miał 39 lat💔💔💔
Ssdf
4 lata temu
Mój tata zmarł niedawno za raka. Wiem co to za ból i pustka. Duzo siły Pani Małgosiu.
Aga
4 lata temu
Moja mama umarła kilka dni przed nim, miała 58 lat, nie jestem w stanie jeszcze wyjść z tego etapu żalu
NAJNOWSZE KOMENTARZE (40)
Anonim
4 lata temu
Moj kochany tatuś zmarł w tym roku niespodziewanie, wiem co czuje, wspolczuje i nikomu tego nie życzę:(
Gość
4 lata temu
Gośka ale to juz bylo 🤫 nie oplakuj dla lansu
Michalina
4 lata temu
Ludzie sa jak oczy 😁 kogoś widza siebie nie 😬
Gość
4 lata temu
Mial nałogi i ciągoty Goska daj spokój
Gość
4 lata temu
Nie byla szczęśliwa za kolnierz nie wylewal
Jsnf
4 lata temu
Ja oplakuje męża bez publiki ma dzieci brak słów na pudelku
Mimi
4 lata temu
To straszne mieć świadomość, że za chwilę ktoś ukochany odejdzie. Lepsze byłoby porzucenie i poczucie, że gdzieś jest gdzieś obok. A ja całe lata sama jak palec...i nie wiem co gorsze.
Meg
4 lata temu
Współczuję z całego serca, ale autor artykułu napisał o tragicznej śmierci, a o takiej mówimy w wyniku wypadku
Eve
4 lata temu
Wydaje mi sie , ze poznalam kiedys Pawla w czasach studenckich.Zapamietalam go jako szalonego , pelnego pasji czlowieka.Malgosia musiala miec z nim jazde bez trzymanki.Szalona podroz przez zycie, piekne wspomnienia.
Eve
4 lata temu
Szalona podroz przez zycie...
iga
4 lata temu
Pani Małgosiu żałoby po pani nie było widać od razu udzielała wywiadów,robiła sesje zdjęciowe w ogrodzie.Ja jak byłam po śmierci swoich bliskich to nawet z nikim nie chciał am się spotykać ani rozmawiać, a co dopiero o udzielanie wywiadów///////
Gość
4 lata temu
Moja babcia powiedziała mi ostatnio, że mój zmarły w kwietniu dziadek był razem z p. Krolikowskim na chemii... często woził go Antek, to było jeszcze przed wprowadzeniem pandemii w pl... aż smutno pomyśleć, że już ich nie ma wśród nas
Gość
4 lata temu
Trzymam kciuki pani Małgorzato. Ja też pochowałam tatę, minął rok i też chcę wyjść z tej depresji...
gosc
4 lata temu
To sa tak osobiste wynurzenia,ocierajace sie o intymnosc,ma duza rodzine,moze "przezywac" ta zalobe.Po co nam to opowiadac/?