Batalia sądowa między Joanną Opozdą i Antonim Królikowskim wciąż trwa, a końca nie widać. Następna rozprawa rozwodowa małżonków zaplanowana jest dopiero na luty. Zdaje się jednak, że 36-letnia aktorka nie odpocznie od wizyt w sądzie. Media obiegła bowiem informacja, że proces wytoczyła jej "była teściowa" - Małgorzata Ostrowska-Królikowska walczy o prawo do widywania kilkuletniego Vincenta. Jak sama przyznała w jednym z wywiadów, "ma na względzie tylko dobro dziecka". Pierwsza rozprawa odbyła się kilka dni temu i nie przyniosła żadnych efektów. Na sali zabrakło Antka, z którym ponoć nie udało się także połączyć za pośrednictwem komunikatora internetowego. a komentarz Opozdy nie trzeba było długo czekać.
Niestety, sprawa sądowa, którą Małgorzata Królikowska wniosła, wydaje się być jedynie próbą medialnej pokazówki. Publicznie próbuje kreować się na troskliwą babcię, podczas gdy prywatnie przez dwa lata nie wykazywała żadnej inicjatywy, by spotkać się z Vincentem. Ta cała sytuacja to wyłącznie PR-owa zagrywka, a nie autentyczna troska o wnuka - pisała wzburzona aktorka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Małgorzata Ostrowska-Królikowska wybrała się z wnuczką na grzyby. Babcia na medal?
Joanna Opozda opublikowała w sieci obszerne oświadczenie, a Małgorzata Ostrowska-Królikowska postanowiła tym razem zachować milczenie. Opublikowała jednak kilka wymownych fotografii, które ukazują, jak sprawdza się w roli babci. Zdaje się, że aktorka zabrała na grzybobranie wnuczkę - córkę Julii Królikowskiej, która według medialnych doniesień przyszła na świat pod koniec 2022 roku. Mama dziewczynki za wszelką cenę stara się chronić jej prywatności, co uszanowała Ostrowska-Królikowska, zakrywając twarz wnuczki emotikonem serca.