Antek Królikowski jest ostatnio stałym bohaterem mediów, ale w tym przypadku nie jest to jednak żaden powód do dumy. Z każdym kolejnym skandalem aktor traci resztki zszarganej reputacji. W obliczu burzy rozpętanej po jego ostatnim wyskoku (z walką sobowtórów Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina w ramach jego nowej federacji Royal Division) gwiazdor podjął słuszną decyzję o wycofaniu się z show biznesu na jakiś czas.
Podczas gdy większość sławnych znajomych odwróciła się od Królikowskiego, celebryta wciąż może liczyć na wsparcie matki. Pod ostatnim postem 33-latka Małgorzata Ostrowska-Królikowska postanowiła okazać solidarność z synem, pozostawiając zwięzły, acz wymowny komentarz.
Nie da się ukryć, że kontrowersje w wydaniu Antka mocno odbiły się również na samej aktorce. Wybryki pociechy spowodowały, że Małgorzata stała się obiektem hejtu ze strony internautów. W rezultacie mama Antoniego postanowiła zablokować możliwość komentowania postów na swoim profilu. Radykalny krok 57-latki nie uszedł uwadze jednej z jej fanek.
Napisałam komentarz na pani profilu i zaraz potem zablokowała pani możliwość komentowania wszystkich postów. Może i dobrze, bo jako matce ciężko pewnie na to wszystko patrzeć. Nie wiem, co się zadziało pomiędzy, ale reakcja i refleksja Antka jest w końcu taka, jak powinna. Oby naprawdę wyciągnął wnioski, wyciszył się, poukładał życie… A pani, pani Małgosiu, życzę dużo siły i spokoju, bo jest pani wspaniałą kobietą - napisała użytkowniczka Instagrama w komentarzu pod ostatnim postem Antka Królikowskiego.
Wdowa po Pawle Królikowskim nie pozostawiła słów internautki bez odpowiedzi.
Zablokowałam, bo tam tyle agresji i nienawiści było… że szok - odparła aktorka.
Myślicie, że Małgorzata Ostrowska-Królikowska miała swój wkład w namówieniu Antka do podjęcia takiej, a nie innej decyzji?