W sobotni poranek Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan wraz z całą rodziną ruszyli na warszawskie lotnisko, skąd odlecieli na zagraniczną wycieczkę. Małżonkowie na miejsce wypoczynku wybrali słoneczny Meksyk, w którym spędzą najbliższy miesiąc. Odkąd para dotarła do Tulum, ich fani nieustannie mogą śledzić szczegóły ich wyprawy w instagramowej relacji Gosi.
Tuż po przyjeździe z lotniska Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan pieszo ruszyli w miasto, by załatwić niezbędne sprawunki. Para musiała odebrać wynajęty wcześniej samochód oraz zrobić podstawowe zakupy.
Jak idziesz ulicą, to każda taksówka się zatrzymuje i chce nas zawieść. Czyżbyśmy wyglądali jak turyści? Nie wyglądamy na lokalsów? - dopytywała Radosława.
Maszerując po samochód, małżonkowie wstąpili do przydrożnego sklepiku z pamiątkami, gdzie uwagę Gosi zwróciło kolorowe sombrero.
Ja to jestem tym typem, który na kolonii pierwszego dnia wydawał wszystkie pieniądze - wyznała mężowi.
Zobacz również: Małgorzata Rozenek pozdrawia z lotniska przed rodzinną wyprawą: "Lecimy BARDZO DALEKO" (ZDJĘCIA)
Po zapoznaniu się z resztą asortymentu Rozenek przymierzyła jeszcze wełnianą czapkę z rogami.
Wchodzę w stroje nie tylko w stroje letnie, ale też zimowe. Chociaż po ostatnim ataku na Kapitol chyba odpuszczę rogi i poszukam czegoś innego - stwierdziła i po chwili przymierzyła pomarańczowy kapelusz z rondem, którego kolor określiła jako "hermesowski".
Oglądaliście film "Głupi i głupszy"? My chodzimy i kupujemy najpotrzebniejsze rzeczy - relacjonowała później fanom, nawiązując do kultowej komedii.
Po zakupach Gosia i Radek postanowili położyć się do łóżka i trochę odsapnąć - cały proces udokumentowali za to wspólnym instagramowym zdjęciem.
Dzień organizacyjny - podpisała fotografię Perfekcyjna.
Nie tylko dotarliśmy po samochód, ale z tym samochodem pojechaliśmy na zakupy. Potem poszliśmy coś zjeść - potwierdzamy, guacamole jest najlepsze na świecie. Jest sporo bez mięsa, więc też odnajdujemy coś dla siebie - relacjonowała.
Następnie Rozenek opowiedziała nieco o wspólnych zakupach.
Powiem Wam, że musieliśmy kupić wszystko - wanienkę, krzesełko do karmienia, fotelik do wożenia. Byliśmy w takim sklepie, chyba się opaliłeś Pysiula na buzi - zauważyła.
Nie chcę mówić, czemu jestem taki czerwony - odpowiedział piłkarz.
Wypiłeś cervezę? - zgadła Gosia.
Chyba tak - odparł, masując ucho żony.
Zobaczcie, co on robi. On nie tylko maltretuje swoje uszy, one też maltretuje moje uszy. Będziesz się tak znęcał nad swoją trzecią żoną? - żartowała Rozenek.
Po chwili Gosia wróciła jednak do relacji.
Na razie ogarniamy tutaj rzeczywistość i takie rzeczy podstawowe - przyznała.
Jak sombrero - wtrącił Radzio. - Rozdzieliliśmy się w sklepie i Małgosia mówi: "Dobra, ja idę kupić najpotrzebniejsze rzeczy i ty też". I Małgosia wraca z wanienką, stojaczkiem dla Henia, a ja wracam z ponczo, sombrero - wspominał.
Zobaczcie, jak Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan odnajdują się w meksykańskiej rzeczywistości.
Zobacz również: Obładowani bagażami Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan meldują się na lotnisku o 5 nad ranem (ZDJĘCIA)