Kilka dni temu Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan wybrali się w kolejną zagraniczną podróż. Tym razem małżonkowie odwiedzili Miami, a wszystko to w związku ze zbliżającymi się wielkimi krokami 50. urodzinami Radzia. Z okazji święta męża Gosia postanowiła bowiem zafundować mu bilet na wyścig Formuły 1, który w ten weekend odbywał się właśnie na torze na Florydzie.
Po przylocie na miejsce Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan tradycyjnie już rozpoczęli staranne dokumentowanie pobytu na Instagramie. Niestety okazało się, że para napotkała na swej drodze drobne niedogodności. Podczas zakupu biletów na wyścig nie dokończyła procesu weryfikacji zamówienia i udział w Grand Prix Miami stanął więc po znakiem zapytania. Na szczęście ostatecznie problem udało się rozwiązać i Gosia mogła wręczyć mężowi urodzinowy prezent.
Dzień wyścigu Rozenek rozpoczęła od treningu na hotelowej siłowni, następnie wraz z mężem udała się na śniadanie. Podczas gdy Perfekcyjna z apetytem pałaszowała omlet ze szpinakiem, Radosław poinformował, że podczas Grand Prix para będzie dopingować kierowcę Mercedesa oraz siedmiokrotnego mistrza świata, Lewisa Hamiltona.
Po skończonym posiłku małżonkowie ruszyli w kierunku toru wyścigowego. Rozenek nie zapomniała poinformować fanów o tym fakcie w trakcie oczekiwania na zamówionego Ubera - przy okazji prezentując im designerskie okulary przeciwsłoneczne.
Pół naszego hotelu przyjechało na wyścig. Nawet była ekipa z teamu McLarena - wyjaśnił Majdan.
Czuję ekscytację, już się nie mogę doczekać - dodała natomiast Rozenek. Celebrytka zapowiedziała także, że przez dość słaby zasięg wszystkie relacje z toru w Miami wrzuci do sieci dopiero po wyścigu.
Zobacz również: Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan meldują się w Miami: "Jak niespodzianka, kochanie?" (ZDJĘCIA)
Wkrótce Majdany pozdrowiły obserwatorów z toru wyścigowego w Miami. Jako zdeklarowani fani Hamiltona, małżonkowie nie zapomnieli uzbroić się w czapki z logo Mercedesa.
A my już na wyścigach. Jak myślicie, komu będziemy kibicować? Szukaliśmy tych czapek po całym mieście, a tutaj są na każdym kroku - relacjonował Radosław.
Majdan był wyraźnie zachwycony licznymi atrakcjami, które zaoferowali kibicom organizatorzy imprezy. Jak zdradził, na terenie toru w Miami nie brakowało restauracji, barów czy sklepów z gadżetami. Wokół krążyły natomiast tłumy fanów F1.
A tam Hard Rock Stadium w tle. Ogólnie jest niezła jazda. Pełno ludzi, masa miejsc, restauracji, barów. Megajazda - mówił podekscytowany celebryta.
Chwilę później Gosia i Radek zajęli swoje miejsca na trybunach. Następnie para miała okazję podziwiać paradę kierowców. Choć małżonkom udało się wypatrzeć np. Charlesa Leclerca z Ferrari, Gosi niestety umknął przejazd ulubionego zawodnika...
Oł maj gad, a gdzie był Lewis?! - burzyła się Gonia z telefonem w dłoni.
Przed wyścigiem wystrojeni w czapki Mercedesa małżonkowie obawiali się nieco, że zajęli złe miejsca na trybunach - wokół siebie nie widzieli bowiem zbyt wielu kibiców ulubionej drużyny, nie brakowało za to fanów Redbulla czy Ferrari. Ostatecznie Gosia zapewniła jednak, że "nie czuje zagrożenia". Radek podzielił się natomiast kilkoma obserwacjami na temat całego wydarzenia.
Super impreza, DJ Tiesto gra, ludzie się bawią, kąpią w basenach. Nikt nie jest agresywny, wszyscy się świetnie bawią, naprawdę rewelacja. No oczywiście czekamy teraz na to, żeby kierowcy pokazali swoją energię. Widać, że Leclerc był w bardzo dobrym nastroju, miał pole position, więc widać, że jest mocny - ocenił.
Majdan zapozował jeszcze na tle telebimu ukazującego uczestników imprezy w Miami szalejących podczas występu Tiesto. Już po zakończeniu Grand Prix udało mu się natomiast upamiętnić bolidy kierowców, którzy uplasowali się na czele stawki. Piłkarz uchwycił na instagramowym nagraniu zwycięzcę wyścigu Maxa Verstappena, jak również Charlesa Leclerca, Carlosa Sainza oraz Sergio Pereza, którzy zajęli kolejne pozycje. Lewis Hamilton, któremu kibicowali z Gosią, uplasował się za to na szóstej pozycji.
Przed wyprawą do Miami Rozenek w rozmowie z Jastrząb Post zapowiedziała, że z Radziem planują spotkać się z Lewisem Hamiltonem. Ostatecznie pogawędka z kierowcą nie doszła najwidoczniej do skutku, para zafundowała sobie jednak pamiątkowe zdjęcie na tle muralu i sfotografowała się także z kolorowym bolidem.
Piękny dzień - podsumował szczęśliwy piłkarz.
Oprócz Majdanów na Grand Prix Miami bawiła się cała plejada gwiazd. Na torze można było spotkać m.in. Davida Beckhama, który wspierał swojego rodaka, Lewisa Hamiltona. Piłkarz na wyścig wybrał się w towarzystwie syna Romea oraz jego lubej Mii Regan.
Po padoku przechadzali się także m.in. Michael Jordan, Pharrel Williams, Hailee Steinfeld, Ashton Kutcher czy Venus i Serena Williams. Raper Bud Bunny gawędził z Sergio Perezem z Redbulla, zaś modelka Karlie Kloss z członkami teamu Mercedesa.
Zobaczcie, jak Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan bawili się na Grad Prix Miami.