Małgorzata Rozenek to bez wątpienia jedna z bardziej "zapracowanych" polskich celebrytek. Ambitna żona Radosława Majdana co rusz angażuje się w kolejne zawodowe projekty, bo w zasadzie nie ma dziedziny, w której nie próbowałaby swoich sił. 43-latka oprócz szeroko pojętego influencerstwa zajmuje się także edukowaniem rodaków w sprawach in vitro, sprzedażą autorskiej odzieży i cateringu dietetycznego, a także "grą" w filmach...
Nikogo nie powinno więc dziwić, że obrotna Gonia może sobie pozwolić na życie na wysokim poziomie. W zeszłym roku 43-latka poinformowała, że ciężko zarobione pieniądze razem z mężem postanowili zainwestować w budowę nowego domu. Rozenek od początku zapowiada, że nie zamierza na nowym gniazdku oszczędzać, chociaż podobno nieruchomość nie będzie imponujących rozmiarów.
Zobacz też: Małgorzata Rozenek ujawnia szczegóły budowy NOWEGO DOMU: "Nie będzie wielką posiadłością"
W ostatniej rozmowie z "Party" Gosia już ujawniła kilka szczegółów dotyczących budowy nowych czterech kątów. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie, prace budowlane ruszą już za kilka tygodni. Zapewne nie możecie doczekać się relacji z budowy...
Jeżeli nic się nie wydarzy, to te pierwsze prace, początkowe, mamy nadzieję rozpocząć na wiosnę - zdradza Rozenek, następnie ubolewając nad skomplikowanymi przepisami dotyczącymi budowy:
(...) Przerastają nas sprawy urzędowe i mimo że prowadzi nam to osoba, która specjalizuje się w prawie budowlanym, to i tak jest teraz bardzo wiele różnych przepisów, które zostały wprowadzone całkiem niedawno, które komplikują, a niby miały ułatwiać - żali się.
Małgosia zdradziła również co nieco na temat tego, jak konkretniej wyobraża sobie nowy dom:
Ja lubię dokładnie te same rzeczy, które lubiłam 20 lat temu. Sztukateria, konkretne kolory. Zamieniłabym tylko storczyki z lat poprzednich na hortensje albo peonie i dodałabym elementy Azji. Długo marzyłam o tym domu. To jest dzieło mojego życia - mówi tabloidowi podekscytowana.
Zapytana zaś o najdroższą rzecz w planowanej posiadłości, odpowiedziała bez wahania:
Na pewno będzie to łóżko w naszej sypialni. Będzie to jedna z droższych rzeczy, bo marzy mi się łóżko konkretnej firmy, ręcznie robione - dowiadujemy się. (...) Jak ma się troje dzieci, cztery psy, to po prostu nie ma się za dużego łóżka. Kocham poukładanie poduszek, uwielbiam te wszystkie rzeczy. Uwielbiam odpoczywać w swojej sypialni, więc łóżko na pewno, ale też okrągły stół, który będzie w holu przy wejściu, ponieważ marzy mi się takie piękne, czereśniowe drewno, stół na jednej nodze.
Podczas gdy Gosia jest niezwykle zaangażowana w proces tworzenia nowych czterech kątów, okazuje się, że Radka zupełnie ten temat nie interesuje:
Radosław ma to kompletnie gdzieś. Serio - wyznaje celebrytka. Radosław w ogóle nie jest typem, dla którego to są rzeczy istotne. Czy on będzie siedział na szarej kanapie, na białej czy na czarnej, nie ma dla niego żadnego znaczenia.
Jak myślicie, na kim budowa willi Małgoni odbije się bardziej: na Radku czy instagramowych fanach?