Małgorzata Rozenek stara się być w z fanami na bieżąco i w okresie domowej izolacji nawet częściej niż zazwyczaj dzieli się przemyśleniami z obserwującymi na Instagramie. Tym razem celebrytka zdradziła, jak czuje się z tym, że podczas epidemii koronawirusa jest w zaawansowanej ciąży. Przyznała, że stara się robić to, co należy i pozostaje w ciągłym kontakcie z lekarzami.
Często mnie pytacie, czy nie martwię się w ten dziwny czas będąc w 7 mśc ciąży. Oczywiście, że czuje się nieswojo i nie tak sobie wyobrażałam końcówkę ciąży. Jesteśmy w ciągłym kontakcie z lekarzami i bardzo poważnie stosujemy się do ich zaleceń.
Gwiazda wyznała, że w obawie przed szerzącym się wirusem wyjechała z Warszawy. Przytoczyła też zalecenia lekarzy.
1. Unikanie kontaktów społecznych - od 15 marca , kiedy zdecydowaliśmy się uciec z Warszawy, po to żeby sobie to ułatwić, nie kontaktowałam się z nikim poza moją rodziną. To daje poczucie bezpieczeństwa, że nie miałam się jak zarazić. 2. Mycie i dezynfekcja rąk (...) 3. Zdrowe żywienie - to, że siedzimy w domach i ciągnie nas do tej lodówki częściej niż zwykle, nie znaczy, że mamy sięgać po niezdrowe rzeczy.
Gwiazda wyznała, że mimo przebywania w izolacji, stara się jak najczęściej chodzić na spacery.
4. Ruch - tu pojawia się sporo kontrowersji, jedni krzyczą NIE WYCHODŹ Z DOMU, co ogólnie ma sens, ale i lekarze i Ministerstwo Zdrowia razem z Kancelarią Premiera wyraźnie mówią, że jeżeli masz szanse wyjść na spacer, z dala od skupisk ludzkich, rób to. I tu wracamy do powodu dla, którego wyjechaliśmy z Warszawy. Tu nasze szansę na spotkanie ludzi na spacerach są nieporównywalnie mniejsze, niż w Warszawie, a spacer ma naprawdę dobroczynny wpływ na kobiety w ciąży. Szczególnie, że woj. mazowieckie ma największa liczbę zachorowań, a psy same się nie wyprowadzą.
Rozenek przyznała też, że nie zamierza się martwić na zapas, by nie dokładać stresu swojemu dziecku.
5.Ta pandemia dotknie każdego, każdą branżę, wszystkich, ale zajmiemy się jej skutkami później. Teraz starajmy się znaleźć pozytywne aspekty sytuacji. Ja cieszę się że wreszcie mam czas na przeczytanie wszystkich książek, które czekają na półce. I ciągle pamiętam, że ten mały człowiek pod sercem nie wie co tu się dzieje i jeszcze będzie miał dużo czasu żeby się martwić w swoim życiu i dopóki zależy to ode mnie, nie chce żeby się już teraz denerwował. Dlatego spokój, relaks i miłość.