Podczas gdy pokaźne grono polskich celebrytów wciąż czeka na wigilijną kolację w gronie bliskich i relacjonuje przygotowania do wielkiego dnia w mediach społecznościowych, Małgorzata Rozenek święta ma już za sobą. Choć celebrytka nieraz otwarcie mówiła, że jest wierząca, w tym roku data Bożego Narodzenia była jej nie po drodze. Zamiast wieczerzy przy stole Perfekcyjna Pani Domu zafundowała sobie oraz najbliższym wakacje w słonecznej Tajlandii.
Gosia po kolacji 14 grudnia wsiadła do samolotu i słuch po niej zaginął. Nieobecność celebrytki w mediach społecznościowych zbiła z pantałyku jej obserwatorów, których przez lata zdążyła przyzwyczaić do codziennych InstaStories i sponsorowanych postów. Dopiero po kilku dniach medialnego detoksu Rozenek w wielkim stylu powróciła do internetu, nagrywając kilkunastominutową relację z rajskiego odpoczynku i wrzucając kilka pamiątkowych fotek.
Komentarz pod jednym z wpisów Małgosi udowodnił, że nie wszyscy internauci cieszą się na jej powrót. Jedna z "fanek" patrząc na celebrytkę relaksującą się na ogromnej huśtawce z bajecznym widokiem plaży w tle, nie wytrzymała i wylała swoje żale pod postem.
Czy nie można się cieszyć wakacjami i rodziną prywatnie, tylko przy wszystkich lansować się, że ważniejszy jest "inny" świat, w którym liczą się pieniądze? - pisała gorzko.
Gwiazda nie pozostawiła uszczypliwej uwagi bez odpowiedzi i przekształciła negatywny komentarz w sprytną ripostę:
A nie można się cieszyć własną frustracją prywatnie? Tylko się lansować, że ważniejszy jest "świat, w którym liczy się złość" - odcięła się Gosia.
Dobra strategia?
Kuba Wojewódzki ma obsesję na punkcie Pudelka? Dowiecie się w najnowszym Pudelek Podcast!