Małgorzata Rozenek bez wątpienia należy do najbardziej zabieganych polskich celebrytek. Pracę na planach kolejnych "secret projects" celebrytka skutecznie łączy z wychowaniem trójki pociech, w tym prawie siedmiomiesięcznego Henryczka. Bywa jednak, że zawodowe zobowiązania musi spełniać nawet w weekendy.
W ostatnim czasie Małgorzata Rozenek do długiej listy obowiązków mogła dopisać także sprawy związane z budową wymarzonej willi na wartej ponad 1,5 mln złotych działce. Nic dziwnego, że "perfekcyjnej" w końcu zamarzyła się chwila wytchnienia. W sobotni poranek Gosia wraz z całą rodziną ruszyła więc na urlop. Majdanowie na lotnisku stawili się już bladym świtem - już o 5 rano Rozenek pozdrowiła instagramowych fanów i przy okazji opowiedziała nieco o wyprawie.
Witamy Państwa bardzo serdecznie na rodzinnej wycieczce "Keep up with Majdans" - rozpoczęła w towarzystwie najstarszego syna, wyraźnie nawiązując do słynnego show rodziny Kardashianów.
Po chwili Małgorzata postanowiła pogawędzić z kupującym kawę Radosławem. Konwersacja dotyczyła głównie pakowania bagaży. Celebrytka zdradziła również, że cel rodzinnej podróży jest dość odległy.
Lecimy gdzieś, daleko bardzo. Powiedz Radosław, jak się pakowałeś, załóż maskę na nos - zachęcała męża Gonia.
Powiedz, czy twoja żona się świetnie spakowała? Czy się dobrze spakowałeś? - dopytywała Majdana.
Ja bardzo dobrze się spakowałem - zapewnił Radzio.
Nie uzyskawszy upragnionej odpowiedzi, Małgorzata nie dawała za wygraną.
Nie ja się pytam, czy ja się dobrze spakowałam. No powiedz to głośno! - namawiała Radzia.
W końcu Małgosia postanowiła odpowiedzieć sobie sama.
Słuchajcie, ja się spakowałam tak, że mam najrozsądniej spakowaną walizkę, gdyż proszę Henryk Majdan również. Zobacz, jaką ma minę - wróciła się do syna Stanisława.
Następnie fani Majdanów mogli podziwiać, jak Gosia i Radek wraz z podróżującym w wózku Henryczkiem przechadzają się po lotnisku. Po chwili Małgorzata znów zaczęła zagadywać męża.
Jak już tam stałeś te 15 godzin, żeby kupić tę kawę, to kupiłeś? -zagaiła.
Ja swoją wypiłem, a ty sobie nie zamówiłaś - wytłumaczył Radosław.
Wiesz co, jesteś niewiarygodny. Mój mąż nie jest stworzony do życia na szlaku. No ale trudno, damy radę - zapewniła.
A my tu wszyscy sobie jedziemy i w ogóle mamy zamiar się dobrze bawić. Więc pozdrawiamy Was, życzcie nam miłego lotu. Całusy - zakończyła Gonia.
Zobaczcie, jak rodzina Majdanów szykuje się do odlotu w nieznane. Jak myślicie, gdzie będą wypoczywać?
Zobacz również: Radosław Majdan nerwowo reaguje na ATAK internautki: "Proszę mi NIE MÓWIĆ, CO MAM ROBIĆ"