Po powrocie z - wydawałoby się - trwających w nieskończoność wakacji Małgorzata Rozenek wróciła do pracy na najwyższych obrotach. O ile grafik celebrytki pęka w szwach, Gonia wielokrotnie zapewniała, że lubi wysiłek i gdy dużo się dzieje. W obawie przed skutkami nadejścia czwartej fali koronawirusa i towarzyszącemu jej wstrzymaniu imprez Gonia stara się teraz wybawić na całego, nie odpuszczając sobie żadnej okazji do wystrojenia się i zapozowania do zdjęć.
Przy okazji wizyty w Sopocie na Top of the Top Festival Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan nie mogli odmówić sobie wizyty na obleganym przez rodzimych celebrytów "monciaku". Przebywający wtedy w mieście mieszkańcy oraz urlopowicze mieli okazję uświadczyć rzadkiego widoku, jak matka trójki dzieci zajada się smażoną rybą z frytkami, sącząc przy tym piwko.
Aktualnie "Pączek i "Pysiula" przebywają w domku w lesie, gdzie wraz z "ekipą" zaplanowali sobie "dzień pełen wrażeń". Mimo natłoku obowiązków gwiazda wciąż pozostaje aktywna w mediach społecznościowych. Tym sposobem w poniedziałek na jej profilu ukazało się zdjęcie, którym Rozenek reklamuje swój autorski catering dietetyczny. Na trzymanym przez celebrytkę talerzu dostrzec można dwa makaroniki, dwie truskawki i garść porzeczek.
W taką pogodę to nic, tylko jeść - napisała Gonia.
Pod fotografią "Perfekcyjnej" momentalnie wywiązała się dyskusja. Internauci otwarcie drwili z "ubogiego" posiłku, nie dowierzając w to, że post Rozenek jest na serio.
Na talerzu istne szaleństwo.
Promowanie głodowania powinno być zakazane.
To aż catering trzeba zamawiać do kilku porzeczek i dwóch truskawek.
Czy to dekoracja obiadowa?
Oj, żeby Pani się nie przejadła.
W odpowiedzi na jeden z komentarzy Małgosia zapewniła, że opis pod fotografią miał być sarkastyczny.
Co jeszcze oprócz emotki z wystającym językiem mam dopisywać, żeby było wiadomo, że to żart, sarkazm?
Wierzycie, że faktycznie taki miała zamysł?