Nie da się nie zauważyć, że Małgorzata Rozenek jest jedną z bardziej przedsiębiorczych polskich celebrytek. Nikogo nie powinno zatem dziwić, że odkąd tylko najmłodsza pociecha Majdanów pojawiła się na świecie, regularnie gości w mediach społecznościowych "Perfekcyjnej". Choć Henryk przyszedł na świat niespełna dwa miesiące temu, już zdążył "pomóc" mamie przy kilku współpracach.
Niestety, nie wszystkim przypadł do gustu obrany przez Gosię kierunek. Jakiś czas temu macierzyńskie praktyki celebrytki postanowiła skrytykować naczelna polska komentatorka. W jednym z wywiadów Ilona Łepkowska zarzuciła Rozenek, że robi z syna "słup reklamowy".
Do jej słów postanowił odnieść się wówczas sam Radosław, twierdząc, że zupełnie nie rozumie "złej woli" scenarzystki wymierzonej w ich rodzinę.
Według doniesień Pomponika słowa Łepkowskiej tak bardzo dotknęły Majdanów, że chcą pozwać scenarzystkę. W rozmowie z portalem ukochana Radka zaznaczyła, że nie miała okazji poznać się z 66-latką, stąd jej zdziwienie, że ta tak ochoczo komentuje jej metody wychowawcze:
Nigdy nie byłam na kawie z Panią Iloną Łepkowską i jestem zaskoczona jej atakami. Konflikt musi być dwustronny. Ja nie mam żadnych negatywnych emocji wobec niej, bo jej nie znam.
Postanowiliśmy skontaktować się z Małgorzatą i zapytać, czy rzeczywiście zamierza zgłosić sprawę do prawnika:
Jeśli nie zaprzestanie naruszania naszych dóbr osobistych, to tak - zaznacza Małgorzata Rozenek w rozmowie z Pudelkiem i dodaje:
Najważniejsze jest to, że nie wnosimy o niewypowiadanie się na nasz temat, bo rozumiemy, że mamy wolność słowa, a my jesteśmy osobami rozpoznawalnymi i z ocenami na nasz temat musimy się liczyć. Wnosimy jedynie o powstrzymywanie się od negatywnych i nieprawdziwych wypowiedzi o naszych dzieciach i o moim macierzyństwie - tłumaczy w rozmowie z Pudelkiem.
Myślicie, że Łepkowska zdoła powstrzymać się od ocen macierzyńskich praktyk Rozenek?