Małgorzata Rozenek, od jakiegoś czasu relaksująca się w Tulum, nawet na wakacjach nie ma przerwy od pracy influencerki. Oczywiście szlifuje też formę fizyczną, relacjonując, jak ćwiczy jogę. Czasem grozi nam wszystkim bliżej niesprecyzowanymi planami na przyszłość: Małgorzata Rozenek gra odsłoniętym ramionkiem na plaży i grozi: "Szykuję się na PODBÓJ ŚWIATA" (ZDJĘCIA)
Oczywiście pod każdym zdjęciem Małgorzaty od razu pojawiają się tysiące komentarzy, w których fani wytykają jej praktycznie każde zachowanie. Gosia, zwłaszcza na wakacjach, jakoś się tym wybitnie nie przejmuje i dalej "pozdrawia hejterów" fotografiami. W poniedziałek ponownie rozgrzała szarą polską rzeczywistość, prężąc pośladki przy deskach do skimboardingu.
Po dniu drobnych żartów politycznych, czas na powrót do szarej rzeczywistości. Cudownego dnia kochani. Do oburzonych, że nie chodzę na plaży w kożuchu: wszystko już napisaliście, choć szanuje to nie przyjmuje. Oszczędzamy sobie wszyscy czasu i nie marnujmy tego pięknego dnia na słowne przepychanki. Życie jest za krótkie, żeby je sobie psuć. NAJLEPSZEGO - napisała przy okazji.
Małgorzatę postanowił wesprzeć jej kolega-celebryta, Łukasz Jemioł, który napisał: "Gosia zapracowałaś na te szara rzeczywistość, ściski". Rozenek doceniła wirtualne wsparcie i zaczęła ironizować, że w powszechnym odbiorze jej posty na Instagramie nie są "pracą":
Ale co to za praca. Umalują, uczeszą, powiem parę zdań, jakieś fotki zrobię. To nie jest praca - napisała.
Jak na zawołanie, jedna z internautek też napisała: "To fajnie, że ma się hajs i czas na wycieczki, nie robiąc nic", więc Małgorzata wdała się w dyskusję: Skończyłam studia prawnicze z bardzo dobrą średnią, dostałam się na studia doktoranckie, gdzie było 7 osób na jedno miejsce. Ukończyłam je również z bardzo dobrą średnią - wyjaśniała dalej.
Rozenek wypunktowała, czym się zajmowała i co osiągnęła, by fani nie pisali już, że "nic nie robi". W obronę wziął ją też Radosław: "(...) Poza tym Małgorzata żyje swoim życiem, nie opluwając innych, nie knuje intryg, co dzisiaj jest rzadkością, nie potrzebuje lansować się na innych, bo ma swoją siłę" - napisał złośliwym fanom.
Myślicie, że to wystarczy, by uciszyć hejterów?