Szwedzkich wakacji Majdanów ciąg dalszy. Przypomnijmy, że po zaledwie pięciu dniach życia w kamperze Małgorzacie Rozenek zamarzył się powrót do domu lub krótki pobyt w hotelu. Po chwilowym załamaniu Perfekcyjna przezwyciężyła co prawda kryzys i postanowiła wytrwać na kempingu kolejne dwa dni, ale wkrótce na szczęście cała rodzina zameldowała się w hotelu w Sztokholmie. Niestety, zmiana lokalizacji rodzinnego "obozowiska" nie obyła się bez drobnych komplikacji.
Aktualnie Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan wraz z pociechami i gromadką psów okupują więc szwedzką stolicę. We wtorek cała rodzina wybrała się na spacer, by nieco pozwiedzać i zjeść obiad na mieście. Choć Małgosia i jej bliscy planowali skosztować specjałów lokalnej kuchni, ostatecznie wylądowali we włoskiej knajpce.
Gdy rodzina usadowiła się już przy stoliku, Małgorzata chwyciła za telefon i rozpoczęła nagrywanie relacji dla instagramowych obserwatorów. W pewnym momencie wywody Perfekcyjnej i Radosława Majdana przerwał płacz Henryczka. Radzio błyskawicznie usunął się z pola widzenia, by zająć się potomkiem. Rozenek wyjaśniła natomiast, że rodzina wypracowała specjalny system zajmowania się najmłodszym Majdanem.
Nie wiem, czy wiecie, ale mamy tak, że dzielimy się opieką nad Heniem. Teraz jest dziesięć minut Radzia, a za chwilę będzie dziesięć minut Stasia - wytłumaczyła Gosia.
Zobacz również: Sukces Małgorzaty Rozenek: złowiła pierwszą w życiu rybę! "Wow, ale numer! TO JEST OKOŃ?"
Po chwili do obserwatorów Małgosi zwrócił się zaś Majdan.
Chciałem powiedzieć, że właśnie skończyłem swoją zmianę - ogłosił z dumą.
Bo my mamy taki system: dziesięć minut, potem następna osoba dziesięć minut. Tak, że pracujesz przy Heniu dziesięć minut, ale masz 30 minut wolnego - kontynuowała wyjaśnienia Rozenek.
Po zakończeniu swojej "zmiany" Radzio był w wyjątkowo sielskim nastroju.
Mnie się podobało na początku, jak to wymyśliłem, ale po mojej pierwszej zmianie mówię: "Po co byłem pierwszy?". Chciałem dać dobry przykład, no, ale już mam z głowy. Pysiula, kiedy Twoja zmiana? - zaczepiał żonę.
Moja po Tadku, czyli Staś, Tadek, a potem ja - przedstawiła cały plan Perfekcyjna.
Rozenek zapowiedziała jeszcze, że po obiedzie cała rodzina wybiera się na sztokholmską starówkę. Następnie zaprezentowała zaś obserwatorom "zmianę warty" w opiece nad Henrykiem. Gdy przyszła kolej najstarszego syna Małgosi, ten zabrał brata na zewnątrz.
Zmiana Stasia. Chce mu pokazać pewnie sklepy. Nawet mu dał buzi. Wygląda co prawda na lekko znudzonego, ale Henio zachwycony. Coś mu macha, no ładnie się nim zajmuje. Zobaczcie, teraz dzidziuś macha - relacjonowała Rozenek.
W pewnym momencie Stanisław dostrzegł obserwującą jego poczynania matkę i na dowód, że opieka nad bratem przebiega zgodnie z planem, pokazał jej wyciągnięty w górę kciuk. Tymczasem Małgosia i Radek szykowali się już do kolejnej zmiany.
Tadek, rozgrzewaj się - polecił młodszemu chłopcu Radosław.
Tadek, już za chwilę twoja zmiana. Rozgrzewasz się? 42 zaczyna się twoja zmiana, mamy 38 - przypomniała synowi Gosia.
Sprytna metoda?
Zobacz również: PIĘĆ DNI. Tyle potrzebowała Małgorzata Rozenek w kamperze, żeby stwierdzić: "CHCĘ DO DOMU"