Odkąd w grudniu Małgorzata Rozenek ogłosiła, że spodziewa się dziecka, wszyscy z niecierpliwością wyczekują narodzin małego "pączko-pysiuli". Przez całą ciążę celebrytka skrupulatnie relacjonowała na Instagramie jej przebieg. Dokumentowała na zdjęciach powiększający się brzuszek, informowała o swoim samopoczuciu oraz kulinarnych zachciankach. Wyznała też, że przytyła w tym czasie ponad 20 kilogramów.
Dzięki zajściu w upragnioną ciążę przed Małgosią otworzyły się nowe możliwości reklamowe. Producenci odzieży ciążowej, kosmetyków dla mam i akcesoriów dla dzieci zacierają ręce, bowiem nawiązanie współpracy z tak popularną osobą może znacząco wpłynąć na wzrost zainteresowania ich produktami. Możemy się więc spodziewać, że po urodzeniu synka Gosia będzie chwalić się luksusowymi wózkami i dziecięcymi ubrankami od sponsorów.
Póki co gwiazda zdecydowała się zareklamować krem na rozstępy.
Od początku ciąży dostaję od was wiele pytań o preparat zapobiegający rozstępom. Nie chciałam pisać tak od razu, bo chciałam sprawdzić jego skuteczność do końca ciąży. W każdej ciąży sporo tyłam, więc profilaktyka przeciwrozstępowa była dla mnie bardzo ważna. (...)
Najważniejsza jest systematyczność. Codziennie, kilka razy dziennie, bo lepiej zapobiegać niż leczyć, ale najważniejsze jest to, że można go stosować od pierwszych dni ciąży, warto przedłużyć jego stosowanie na czas karmienia, bo to produkt całkowicie bezpieczny dla kobiet w ciąży, karmiących i dla maluszków - przekonuje Rozenek.
Pod postem pojawiły się jednak sceptyczne komentarze.
"Po co pani opowiada głupoty? Jak ktoś ma predyspozycje do rozstępów, to żadne cuda nie pomogą", "Smarowałam przez całą ciążę od początku kilka razy dziennie i nic to nie dało", "Jak mają się pojawić, to i tak się pojawią, choćbyśmy się w tych balsamach kąpały", "Rozstępy to genetyka - czy się smaruje, czy nie. Tak mi przy porodzie mówiła położna" - piszą internautki.
Małgorzata postanowiła zareagować.
A możesz grzeczniej? Predyspozycje predyspozycjami, a prawidłowa pielęgnacja ma ogromny wpływ na kondycję skóry. To tak, jakbyś mówiła, że po co myć zęby, jak ktoś ma skłonność o próchnicy, to żadne cuda nie pomogą. (...) Nawilżanie, natłuszczanie zawsze korzystnie wpływa na skórę - upiera się gwiazda.
Kto ma rację?