Małgorzata Rozenek już od dłuższego czasu nosi się z zamiarem przeniesienia całego gangu Majdana do willi jak z bajki, z ogromnym ogrodem oraz przepastną garderobą. W wyniku pandemii przedsięwzięcie zostało niestety mocno opóźnione. Choć celebrytka i jej rodzina grunt pod zabudowę wybierali (w towarzystwie paparazzi) już w styczniu ubiegłego roku, to do finalizacji przedsięwzięcia zostało jeszcze dobre kilka lat.
Temat domu rodem ze snów wrócił podczas wtorkowej imprezy z okazji urodzin dyskontu odzieżowego w Forcie Mokotów. Obecny na miejscu reporter Pudelka Michał Dziedzic wypytał Małgorzatę Rozenek o to, jak chciałaby świętować swoje 50. urodziny. Oczywiście Perfekcyjna ma już dokładnie rozpisany ten wyjątkowy dzień.
Już będę miała wtedy swój dom. Ja powiedziałam Radosławowi, jaki mam plan na moją 50-tkę. Chcę się obudzić rano. Mieć podaną w takiej pięknej porcelanie kawę. Do łóżka – wiem, które to będzie łóżko. Chcę, żeby wszystko było już piękne, z pięknym ogrodem i wtedy będę miała uczucie, że będzie ok.
Choć do świętowania 50. urodzin Małgorzacie póki co się nie spieszy, to opóźnienia w budowie nowego domu zaczynają powoli działać jej na nerwy. Jak się okazuje, wyjątkowo boleśnie gwiazda odczuwa rosnące ceny materiałów budowlanych.
To, co się dzieje w budownictwie, w materiałach… Ceny to jest kosmos. Ceny dotyczące kamienia, armatury, takich rzeczy, teraz możesz dokładnie pomnożyć razy dwa. To jest ogromny wysiłek. Też jest ogromny problem z dostępnością materiałów. Jeśli kiedyś czekałeś na coś trzy miesiące, to teraz musisz czekać sześć i jeszcze nie wiadomo, czy przyjdzie to, co chcesz.
Pudelek dowiedział się, że Rozenek i Majdan postanowili znaleźć chwilowe remedium na związane z budową bolączki. Ich planem jest przeprowadzka do innego domu, z którego łatwiej im będzie kontrolować wszystkie prace.
Niedługo przeprowadzamy się do takiego pośredniego domu, żeby nie denerwować się, żeby spokojnie już czekać w tym innym miejscu. (...) Nie sprzedajemy starego mieszkania. Trzymamy. Tyle tych dzieci narobiliśmy, że na pewno komuś się przyda.
Przypomnijmy: Małgorzata Rozenek już wie, co będzie NAJDROŻSZĄ RZECZĄ w jej nowym domu: "TO DZIEŁO MOJEGO ŻYCIA!"
Planujemy się wprowadzić za trzy lata do skończonego domu z ogrodem i wszystkim. (…) Dom nie jest duży, ma czterysta-coś. Przy czterech sypialniach, trzech pokojach dla dzieci, to wcale nie jest tak dużo. Będzie duża garderoba - zdradziła wyraźnie podekscytowana gwiazda w rozmowie z Pudelkiem.