Choć Małgorzata Rozenek odcina się od koleżanek, które od początku pandemii snują niestworzone teorie na temat wirusa, chętniej rozmyśla nad nieco luźniejszą tematyką. Jako ogromna fanka Lady Gagi, pokochała film Narodziny Gwiazdy, w którym jej idolka gra główną rolę. Celebrytka w rozmowie z Pudelkiem opowiedziała o swoich przypuszczeniach związanych z romansem piosenkarki i Bradley'a Coopera.
Przypomnijmy, że od momentu pracy na planie filmu pojawiały się doniesienia o zażyłej relacji aktora z piosenkarką. Współpraca między nimi tak dobrze się układała, że podobno w końcu połączyło ich gorące uczucie. Plotki podsycił ich występ podczas Oscarowej gali, gdzie wpatrzeni w siebie zaśpiewali wspólnie Shallow. Aktor, choć rozstał się z matką swojego dziecka Iriną Shayk, podobno nie był gotowy na publiczny związek z piosenkarką i zakończył romans z Gagą.
Nad rozpadem związku ubolewa Rozenek, która wierzy, że uczucie między celebrytami było wielką miłością.
Uważam, że tam była wielka miłość. Jesteśmy z Radosławem największymi fanami związku Bradley'a i Lady Gagi. Chcemy wierzyć, że ta miłość była wielka i z jakiegoś powodu nie mogła się zrealizować. "Narodziny gwiazdy" to kultowy film, wprowadza nas w taki niesamowity nastój - rozmarza się Rozenek.