Jeszcze jakiś czas temu Małgorzata Rozenek publicznie ogłaszała, że rola gospodyni "Dzień dobry TVN" to jedno z jej zawodowych marzeń. Pod koniec sierpnia zeszłego roku celebrytka dopięła swego i wraz z Krzysztofem Skórzyńskim wita teraz widzów TVN-u o porankach. Jak to zwykle bywa, zaliczyła w międzyczasie kilka mniej lub bardziej dotkliwych wpadek.
Małgorzata Rozenek w nowej roli w "Dzień dobry TVN". "Nadawałabym się?"
Jak to zwykle bywa, telewizja na żywo rządzi się swoimi prawami, przez co czasem staje się nieprzewidywalna. Małgorzata Rozenek przekonała się o tym we wtorek, gdy musiała tymczasowo zastąpić Bartka Jędrzejaka w obowiązkach pogodynka. Celebrytka i Krzysztof Skórzyński mieli okazję "awaryjnie" sprawdzić się w roli prezenterów pogody, co dało dość komiczne efekty.
Czasem nic się nie dzieje zgodnie z planem, ale takie momenty lubimy w telewizji. To jest najlepszy dowód, że jest to telewizja na żywo - powiedzieli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Małgorzata Rozenek została pogodynką. Krzysztof Skórzyński musiał interweniować
Małgosia uwieczniła oczywiście ten wzniosły moment na Instastories, gdzie widzimy, jak staje przed kamerą u boku Skórzyńskiego i opowiada o pogodzie. Starała się podejść do sprawy z humorem, a całość przypominała nieco słynną scenę z Paris Hilton w roli pogodynki z "The Simple Life".
Gorzów Wielkopolski trochę płacze. Jest deszczowo, jest mgliście i nie zapowiada się, żeby było lepiej... - mówiła Gonia.
Skórzyński wówczas dorzucił od siebie, że na Dolnym Śląsku będzie nieco cieplej, licząc, że Rozenek wskaże ten rejon na mapie na ekranie. Niestety na początku nieco zabłądziła.
Dolny Śląsk to jest gdzieś mniej więcej tutaj - wskazywała tereny przygraniczne.
Na szczęście Krzysztof w porę interweniował i pomógł znanej koleżance w uniknięciu wpadki, obierając wraz z nią kierunek na Wrocław.
Małgosia oczywiście nie potraktowała tej sytuacji w kategorii wpadki, starając się nadać jej humorystycznego wyrazu. Do opublikowanego w sieci nagrania dołączyła krótkie pytanie do obserwujących.
Jak mi poszło w roli pogodynki? Nadawałabym się? - zapytała wyraźnie uchachana.
Odnalazła swoje powołanie?