W poniedziałkowy poranek Małgorzata Rozenek nareszcie spełniła swoje marzenie o poprowadzeniu śniadaniowego pasma w telewizji TVN. Choć przed jej debiutem spora część internautów była nastawiona do tego pomysłu raczej sceptycznie, przyznać trzeba, że w roli gospodyni Gonia poradziła sobie nadzwyczaj sprawnie. Ogromnym wsparciem dla celebrytki był rzecz jasna jej ekranowy partner Krzysztof Skórzyński, który dzięki latom doświadczenia w branży dziennikarskiej potrafił wesprzeć początkującą prowadzącą.
Na sam koniec odcinka rodziny obu gospodarzy zaplanowały dla nich niespodziankę. Rozenek i Skórzyński już oczekiwali wjechania napisów końcowych, gdy wtem w studiu pojawili się ich najbliżsi. Na linii frontu wystrojony w garnitur z Henrykiem na rękach i bukietem w garści ruszył Radosław Majdan. W ślad za nim kroczyli synowie Małgorzaty z poprzedniego małżeństwa: Tadeusz i Stanisław. Radek oczywiście nie omieszkał złożyć na ustach ukochanej żony namiętnego pocałunku, a wszystko to na oczach setek tysięcy Polaków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na równie solidne wsparcie mógł liczyć Krzysztof, któremu gratulowali żona Anna i troje pociech.
Prawdziwą gwiazdą ostatnich minut poniedziałkowego wydania "DD TVN" był jednak wciąż niewątpliwie Henryk. Kilkuletni syn Rozenek i Majdana za nic miał sobie obecność kamer. Wskoczył na kanapę, na której kilka chwil wcześniej urzędowała Magda Gessler, i zaczął ćwiczyć rozciąganie. Wkrótce do psot dołączył się jego najstarszy brat Staś.
Wróżycie świetlaną przyszłość duetowi Rozenek-Skórzyński?