Małgorzata Rozenek tak, jak większość jej koleżanek z branży, od początku pandemii koronawirusa nawoływała do niebagatelizowania problemu i stronienia od niepotrzebnego wychodzenia z domu. Sama "Perfekcyjna" zaś od dłuższego czasu izoluje się w luksusowych warunkach. Na początku w spa pod Ostródą, a obecnie nad polskim morzem w towarzystwie najbliższych.
Kilka dni temu świadoma zagrożenia, jakie stanowi wirus ukochana Radosława Majdana, nie omieszkała także przypomnieć o obowiązku zakrywania ust i nosa. Celebrytka opublikowała wówczas serie selfies z mężem, na których widzimy, jak pozują między innymi w oryginalnych "pieskowych" maseczkach. Choć Gonia sprawiała wrażenie doinformowanej w obostrzeniach wprowadzanych przez rząd, najwyraźniej nie doczytała wszystkiego na temat zniesienia zakazu wchodzenia do lasów, parków czy na plaże. Pod jej najnowszą sesją na tle zachodzącego słońca zawrzało. Choć większość zachwycała się zdjęciami ciężarnej Rozenek z plaży, niektórych zaniepokoił brak maseczki na jej twarzy.
"I cyk, mandacik za brak maseczek", "Rozumiem, że maseczki nie obowiązują…" - natychmiast skomentowali internauci.
Jak można się domyślać, Małgosia nie zamierzała pozostawić tych przytyków bez odpowiedzi:
Na plaży, tak jak w lesie nie ma nakazu noszenia maseczek - odpisała święcie przekonana o swojej racji Rozenek.
Pod napływem kolejnych komentarzy celebrytka zdecydowała jednak doinformować. Przyznała się do błędu i zapewniła, że następnym razem na jej twarzy zagości maseczka:
Nie doczytaliśmy, sory, mój błąd. Od jutra w maseczce na plaże - pisze w jednym z komentarzy.
Na plaży trzeba mieć maseczkę. Jedna dziewczyna wysłała mi podstawę prawną. Dziś jeszcze o to pytaliśmy i powiedziano nam, że nie trzeba. Dobrze, że mamy Was - dodaje w innym.
Myślicie, że następnym razem Gosia wybierze się na plażę w jednej ze swoich oryginalnych maseczek?