W ostatnich dniach o Małgorzacie Rozenek - poza zamieszaniem wokół "Tańca z Gwiazdami" - mówiło się głównie w kontekście przeprowadzki. Celebrytka wraz z całym "gangiem Majdana" postanowiła przenieść się do nowego, większego lokum, w którym mają zamiar przeczekać czas budowy i remontu ich wymarzonej, 400-metrowej willi. Na dom tymczasowy "Perfekcyjna" wybrała rezydencję za 30 tysięcy złotych miesięcznie, która należała niegdyś do Wojciecha Modesta Amaro.
Gosia cały proces przenoszenia dobytku, jak to ma w zwyczaju, relacjonuje oczywiście za pośrednictwem instagramowego profilu. Choć narzeka na trudy przeprowadzki, od początku we wszystkim pomaga jej profesjonalna ekipa specjalistki od organizacji przedstawiającej się jako "Architekt Porządku".
Rozenek zależy na tym, by dobrze zagospodarować każdy metr willi, w związku z tym udała się nawet na strych. Wizytę na najwyższym piętrze budynku pokazała oczywiście w mediach społecznościowych. Na jej Instastories widzimy więc, jak jedna z pomocnic wysuwa z sufitu składane schody, po których Gonia za chwilę wspina się na poddasze. Ku zapewne zdziwieniu większości, po dotarciu na strych celebrytka nie przeprowadziła testu białej rękawiczki. Postanowiła w zamian za to... pobawić się w upiora. Na udostępnionym przez nią filmiku widzimy, jak przykłada sobie do twarzy włączoną w smartfonie latarkę i wydaje dziwne dźwięki, mające pewnie przestraszyć followersów.
Zobaczcie. Przestraszyliście się?