W grudniu jako pierwsi informowaliśmy o tym, że Małgorzata Rozenek jest w ciąży. Gwiazda i jej mąż, Radosław Majdan, od dawna starali się o wspólne dziecko. Nie ukrywali, że korzystają w tym celu z metody in vitro. W razie, gdyby nie udało im się uzyskać rezultatu tą drogą, rozważali nawet adopcję.
W październiku 2018 roku paparazzi przyłapali Majdanów pod kliniką leczenia niepłodności. Gdy Małgosi w końcu udało się zajść w ciążę, wyznała, że "ich przypadek nie był prosty i wymagał niestandardowego podejścia".
Rozenek od dawna jest propagatorką metody in vitro. Dzięki niej urodziła już dwóch synów: Stasia i Tadeusza. Wydała również książkę na ten temat.
Ponadto Gosia jest obecnie na etapie otwierania fundacji, która będzie pomagać parom zmagającym się z problemem niepłodności. Małgorzata bardzo zaangażowała się w tę sprawę, bo sama wie, jakim dramatem jest dla kobiety bezskuteczna walka o zajście w ciążę. W sierpniu gwiazda wyznała, że dwukrotnie poroniła.
Niedawno Małgosia udzieliła wywiadu Agacie Młynarskiej w studio Discovery, gdzie opowiedziała więcej na temat tego bolesnego zdarzenia.
Moja droga do trzeciej ciąży była tak trudna i emocjonalnie wyczerpująca. Najtrudniejszy był moment, jak poroniłam ciążę w prawie 11. tygodniu. Była to ciąża bliźniacza - ujawniła gwiazda.
Aktualnie Rozenek jest skupiona na pracach nad fundacją.
Uzyskałam wpis do KRS-u na początku stycznia. Ci ludzie są pozostawieni sami sobie. Mam ogromne doświadczenie, przygotowujemy teraz pierwszy program dotyczący badania AMH. Lada moment rusza strona mojej fundacji. Apeluję o to, by kobiety nie zwlekały z macierzyństwem. Kobieta, która usłyszy złą diagnozę dotyczącą AMH, nie jest w stanie zrobić z tym nic - powiedziała.
Spodziewaliście się, że droga Małgosi do zajścia w ciążę była aż tak trudna i bolesna?