Wakacje Małgorzaty Rozenek wciąż trwają w najlepsze. Zapracowana gwiazda postanowiła rzucić wszystko i udać się z rodziną na miesiąc do Tajlandii, gdzie w kameralnym gronie obchodziła Boże Narodzenie i Sylwestra. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami matka trójki dzieci zrobiła sobie przerwę od internetu, by pod kilku dniach ciszy powrócić na Instagrama ze zdwojoną siłą, rozpętując w sieci kolejną aferę przy pomocy odważnych zdjęć. W końcu nie bez powodu Gonia nazwała autorską markę odzieżową "Mrs. Drama"...
Dalekie podróże są nieodłącznym elementem bajkowego życia Małgorzaty Rozenek, która sama przyznaje, że nie potrafi zbyt długo usiedzieć w jednym miejscu. Jak na prawdziwą bizneswoman przystało, celebrytka zdążyła się już znudzić błogim lenistwem, co zaowocowało w środę kolejną reklamą, tym razem koszuli pochodzącej z jej "własnej" kolekcji.
Miesięczny pobyt w Azji oznacza dla Małgosi rekordowo długą rozłąkę z gromadką psów: Sisi (czarnym buldogiem francuskim), Lili (brązowym buldogiem francuskim), Georgem (buldogiem angielskim) oraz Franceską (chihuahuą). Jak można było się spodziewać, klan Majdanów usycha z tęsknoty za pupilami, które - jak wielokrotnie podkreślała "Perfekcyjna" - odgrywają w ich życiu ogromną rolę. Pomysłowa gwiazda znalazła jednak sposób, jak poradzić sobie w tej jakże trudnej sytuacji.
Strasznie tęsknimy za gangiem Majdana. Dlatego codziennie rozmawiamy z nimi na Facetime - napisała Gonia, zamieszczając na Instastory screeny ich "pogawędki" z jednym z czworonogów.
Jak myślicie, co George mógł zakomunikować swojej właścicielce?