Małgorzata Rozenek może poszczycić się jedną z większych liczby obserwujących na Instagramie wśród polskich gwiazd, co oczywiście skwapliwie wykorzystuje, przyjmując szereg mniej lub bardziej prestiżowych "współprac". Chyba mało kogo zaskoczyło, że tuż po narodzinach syna Henryka i on stał się "modelem" przy reklamach produktów dla dzieci. No, może poza Iloną Łepkowską, która oburzona zarzucała Gosi, że robi z syna "żywy słup reklamowy".
Rozenek bardzo nie lubi, gdy sugeruje się jej, że próbuje zbić kapitał na małym Henryczku i byciu mamą. Niedawno w rozmowie z Pudelkiem przyznała skromnie, że wcale nie potrzebowała zachodzić w ciążę, by stać się atrakcyjniejszą dla reklamodawców, bo jej stawki zawsze należały do najwyższych w naszym kraju.
Niezrażona złośliwościami internautów celebrytka nie ustaje w pokazywaniu w sieci swojego luksusowego życia. W poniedziałek zrelacjonowała spacer w parku z synem. Henryk oczywiście nie mógł być wożony byle czym - Gosia pochwaliła się nowym wózkiem w kolekcji wartym... 15 tysięcy złotych. Taki sam model luksusowej marki wcześniej wykorzystywały Izabela Janachowska i Natalia Siwiec. Cena wózka oczywiście nie umknęła uwadze fanów Rozenek.
Henryczek od małego w grubej furze.
Wózek wart miliony - "wytknęli" Gosi obserwujący jej profil.
Dziecko też nie było tanie - zripostowała Rozenek.
Śmieszny żart?