W minioną sobotę w Warszawie miała miejsce coroczna Parada Równości, w której wzięło udział mnóstwo ludzi, w tym oczywiście celebrytów wspierających środowisko LGBT+. Na tym radosnym i jakże ważnym społecznie wydarzeniu pojawił się m.in Rafał Trzaskowski czy Marianna Schreiber.
Swój udział zapowiedziała również Małgorzata Rozenek, która w mediach społecznościowych chętnie relacjonowała proces przygotowania do wystąpienia na marszu. "Perfekcyjna" chciała rzecz jasna wyglądać perfekcyjnie, dlatego makijaż, włosy i strój musiały być odpowiednio przygotowane. Jak udało ustalić się Pudelkowi, Gonia po kilku godzinach spędzonych pod opieką makijażystek i fryzjerów pojawiła się na Paradzie tylko na moment, by zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.
Małgorzata spędziła kilka godzin na robieniu makijażu i charakteryzacji, bo jej strój naprawdę wyglądał imponująco. Potem, gdy już była gotowa, poszła na Paradę dosłownie na chwilę. Przeszła po pasach, udokumentowała to na Instagramie i wróciła do innych obowiązków influencerki - zdradziło nam nasze źródło.
Niepocieszeni tym faktem internauci zaczęli dopytywać gwiazdę w komentarzach na Instagramie, dlaczego "zakłamała" rzeczywistość. Celebrytka milczała jednak jak grób. Pudelek również próbował skontaktować się z Gonią, ale nie doczekaliśmy się odpowiedzi.
W rozmowie z Plejadą Rozenek zdecydowała się na lakoniczny komentarz w wiadomej sprawie. Celebrytka tłumaczyła się, że obecnie w jej życiu zawodowym dzieje się naprawdę sporo, jednocześnie nie zdradzając żadnych konkretów.
To jest tak, że ja jestem teraz w bardzo intensywnym czasie zawodowo i nie tylko. Nie mam jak się pochylić nad tematem. Wydaje mi się, że temat został już zapomniany i nie rozgrzebujmy tego od nowa - wyznała zapracowana Małgosia.
Cóż, miejmy nadzieję, że w przyszłym roku Rozenek uda się wygospodarować nieco więcej czasu i zamiast spędzać czas u kosmetyczki, zawita na Paradę Równości...